Nuebel to bardzo utalentowany zawodnik. Nic więc dziwnego, że Bawarczycy upatrzyli sobie w nim następcę Manuela Neuera, który ma zakończyć karierę w 2023 roku. Do tego czasu obecny zawodnik Schalke pełniłby funkcję zmiennika bardziej doświadczonego kolegi i występował tylko od czasu do czasu. W tym okresie miałby zaadaptować się w klubie, aby potem od razu być gotowym do gry na wysokim poziomie jak tylko aktualna "jedynka" reprezentacji Niemiec zawiesi buty na kołku.
Problem w tym, że dopóki nie wygaśnie umowa Nuebela z Schalke, piłkarz będzie musiał się zmierzyć z presją ze strony ekipy z Gelsenkirchen. Ta bowiem do samego końca miała nadzieję, że uda jej się zatrzymać w klubie utalentowanego piłkarza. Gdy jednak stało się jasne, że bramkarz obierze drogę monachijską, wśród dyrektorów zapanowało spore niezadowolenie. Zawodnik najprawdopodobniej może się pożegnać z jakimikolwiek szansami na grę od teraz aż do końca sezonu 2019/2020.
Nuebel ma oficjalnie ogłosić swoje porozumienie z Bayernem po Nowym Roku, kiedy to zostanie mu pół roku ważnego kontraktu z Schalke i wszystko będzie można przeprowadzić zgodnie z planem. Cała sytuacja przypomina nieco przenosiny Neuera do Bayernu, który w 2011 roku również zasilił Bawarczyków opuszczając Gelsenkirchen. Do dziś fani S04 nie mogą mu wybaczyć tamtej sytuacji, odbierając ją jako zdradę.