Jednym z najpoważniejszych kandydatów do zastąpienia Thomas Tuchela w Dortmundzie jest Lucien Favre. Szwajcarski trener dobrze znany jest na boiskach Bundesligi. W przeszłości prowaził już Herthę Berlin i Borussię Moenchengladbach. Szczególnie praca w tej drugiej drużynie przysporzyła mu chwały i rozgłosu. Z ligowego przeciętniaka stworzył ekipę, którą uznawano za jedną z najsilniejszych w kraju. Dość powiedzieć, że Favre wprowadził ją na europejskie salony. W zakończonym sezonie Szwajcar prowadził francuską Niceę. Udało mu się zbudować ciekawy team, poskromić indywidualność Mario Balotellego i zakończyć sezon na trzecim miejscu Ligue 1.
Trenerem Borussii mógłby zostać także Diego Simeone. Przynajmniej tak twierdzą eksperci i niemieccy dziennikarze. Ponoć osoba argentyńskiego szkoleniowca cieszy się bardzo dobrą renomą wśród władz BVB i rozważają one opcję zatrudnienia trenera Atletico, by ten zbudował silną drużynę w Dortmundzie. Byłoby to jednak sprzeczne z polityką klubu z Signal Iduna Park. W dwóch ostatnich przypadkach Borussia sięgała po młodych trenerów z mniejszych niemieckich klubów. Byli to eks-trenerzy Mainz: Juergen Klopp i Thomas Tuchel. Idąc tym tropem kandydatem może być także Martin Schimdt, który ostatnio zakończył pracę w Moguncji.
Wielu twierdzi, że propozycję pracy w Dortmundzie otrzyma Julian Nagelsmann. Najmłodszy trener w Bundeslidze doprowadził Hoffenheim do miejsca premiowanego grą w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Jest uznawany za złote dziecko niemieckiej myśli szkoleniowej. W Niemczech wymienia się też Davida Wagnera, który sensacyjnie wprowadził do Premier League drużynę Huddersfield. Kandydatów jest więc sporo, ale póki co możemy tylko dywagować, kto zostanie trenerem Łukasza Piszczka od przyszłego sezonu?