Joshua Kimmich, Robert Lewandowski, Bayern Monachium

i

Autor: AP Photo Joshua Kimmich, Robert Lewandowski

Kumpel Lewandowskiego wywołał prawdziwą burzę. Wystarczył jeden wywiad, wielu jest w szoku

2021-10-25 14:15

Bayern Monachium pokonał Hoffenheim 4:0 i umocnił się na prowadzeniu w Bundeslidze. Sam mecz nie wywołał w mediach wielkiej dyskusji, inaczej jest jednak w przypadku wywiadu, jakiego zaraz po nim udzielił kolega Roberta Lewandowskiego z zespołu, Joshua Kimmich. Niemiecki pomocnik bardzo mocno angażuje się w pomoc w walce z koronawirusem, jest także twarzą kampanii promującej szczepienia. Problem w tym, że… sam nie jest zaszczepiony.

Bayern Monachium bez większych problemów rozbił Hoffenheim 4:0 przed własną publicznością i zgarnął kolejny komplet punktów. Po meczu sporo mówiło się m.in. o zachowaniu Corentina Tolisso, który wściekł się po zachowaniu Roberta Lewandowskiego. Zdecydowanie większą burzę w niemieckich mediach wywołał jednak wywiad, jakiego po spotkaniu udzielił Joshua Kimmich. Niemiecki pomocnik nie był jednak pytany o swoją grę, zaś o kwestię szczepienia. Dziennikarz chciał upewnić się, czy prawdą jest, że Kimmich nie jest zaszczepiony. 26-latek potwierdził te informacje bez wahania, co wywołało prawdziwą burzę.

Zakończyło się głosowanie w plebiscycie Złotej Piłki! Kiedy dowiemy się, czy wygrał Robert Lewandowski?

Piłar

Sonda
Czy Robert Lewandowski zgarnie Złotą Piłkę?

Joshua Kimmich nie jest zaszczepiony, choć promuje tę formę walki z COVID-19

Dlaczego słowa pomocnika Bayernu wywołały takie poruszenie w niemieckich mediach? Należy zacząć od tego, że Kimmich wraz z Leonem Goretzką stworzyli inicjatywę „We Kick Corona”, której działalność skierowana jest na pomoc w walce z pandemią koronawirusa. Piłkarze przekazali już ponad milion euro na różne formy walki z COVID-19, a kilka tygodni temu organizacja przekazała 500 tys. euro na rzecz UNICEF, aby wesprzeć program szczepień dla 132 tys. osób w biedniejszych afrykańskich krajach. – Koronawirus może być kontrolowany tylko wtedy, gdy na całym świecie można podawać wystarczającą liczbę szczepionek – mogliśmy przeczytać na początku września na Twitterowym koncie organizacji „We Kick Corona”.

Po bramce Lewandowskiego z Hoffenheim złapaliśmy się za głowy! Strzał – palce lizać! [WIDEO]

Dla niemieckich mediów niezrozumiałe jest właśnie to, że jedna z twarzy akcji promujących szczepienia, sama nie przyjęła preparatu. Kimmich postanowił wyjaśnić, dlaczego podjął taką decyzję. – Nie zaszczepiłem się, bo osobiście mam obawy związane z brakiem długoterminowych badań nad szczepionkami – powiedział zawodnik Bayernu. Warto podkreślić, że nie jest on przeciwnikiem szczepień jako takich, ale uważa, że wybór tych, którzy mają obawy, powinien być szanowany przez innych. – W domu mam kilka innych osób, które również mają obawy. Należy to uszanować. Zwłaszcza tak długo, jak przestrzegasz ograniczeń covidowych – stwierdził Kimmich. Mimo wszystko słowa te zdają się kolidować z akcją promowania szczepień prowadzą przez „We Kick Corona”, której Kimmich jest współzałożycielem.

Najnowsze