W Bremie wiele sobie obiecywano po reprezentancie Polski. Wraz z upływem czasu trener Robin Dutt przestał jednak na niego stawiać. - Moja sytuacja jest dziwna. Nie jestem pierwszym, drugim, ani nawet trzecim wyborem trenera. Siedzę na ławce i nie rozumiem, dlaczego tak się dzieje - powiedział Obraniak.
Zobacz również: "Mam dość kłamstw na mój temat" [WYWIAD]
Sam zainteresowany jest coraz bardziej zdesperowany. - Rozegrałem wiele meczów w lidze francuskiej. Zdobywałem tam też trofea. Jeśli nie będę tutaj grał, to umrę - zauważył w rozmowie z serwisem kreiszeitung.de.
Chociaż na razie Obraniak jest tylko rezerwowym, to nie przesądza jeszcze o zmianie otoczenia w letnim oknie transferowym. - Podoba mi się klub i miasto. Musimy przedyskutować z działaczami moją sytuację. Wtedy zobaczymy - dodał.
"Ludo" rozegrał do tej pory 10 meczów na niemieckich boiskach, w których strzelił jednego gola i zanotował jedną asystę. Ostatni raz wyszedł na murawę 12 kwietnia, kiedy jego drużyna przegrała z Mainz 0:3.