To się nazywa interes. Dwa miliony euro za jednego buta? W Niemczech to jak widać możliwe. Sam Goetze nie skorzysta jednak z otrzymanych pieniędzy. Już wcześniej zapowiedział bowiem, że całą kwotę przeznaczy na cele charytatywne. Ogromne pieniądze zasilą konto organizacji "Ein Herz fuer Kinder" ("Serce dla Dzieci").
Mario Goetze zapowiada: sprzedam buta, w którym strzeliłem gola na mundialu!
Kto zapłacił takie pieniądze za jednego buta? Nie wiadomo. Hojny darczyńca pozostał anonimowy.
- Przydał się w dobrej sprawie - odpowiedział Goetze, zapytany, czy będzie tęsknił za legendarnym już butem. - Dwa miliony euro to ogromna suma.
Przelicytowanego buta Mario Goetze miał na sobie w finale mistrzostw świata 2014. W dogrywce gwiazdor Bayernu Monachium pokonał Sergio Romero i dał Niemcom upragnione zwycięstwo 1:0, które pozwoliło naszym zachodnim sąsiadom wrócić na najwyższy stopień podium mundialu po raz pierwszy od 1990 roku.
Cóż, nie wiemy czy but wart był astronomicznej ceny, ale jedno jest pewne: lepiej trzymać go w zamknięciu. Sam piłkarz wspominał, że od finału starał się go nie ruszać. My też tak robimy ze swoimi trzewikami. Tylko powód jest prozaiczny. Buty sportowców zwyczajnie śmierdzą.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail