Tymoteusz Puchacz od samego początku w lidze niemieckiej musiał wykazać wiele cierpliwość. 23-latek nie mógł liczyć na częste występy, wszystko przez to, że trener Unionu Berlin - Urs Fisher nie stawiał na Polaków w pierwszej jedenastce. Defensor pojawiał się tylko na murawie podczas Ligi Konferencji Europy, gdzie zanotował dwie asysty. Mimo tego, Puchacz pojawiał się na zgrupowaniach reprezentacji. Przez brak debiutu przez pół roku zaczął się nawet rozglądać za nowym pracodawcą. Okres rundy wiosennej Polak spędził w Trabzonsporze na wypożyczeniu, gdzie zdobył wraz z tureckim zespołem tytuł mistrzowski, po czym wrócił do drużyny z Berlina.
Ważny moment Tymoteusza Puchacza! Reprezentant Polski z debiutem w Bundeslidze
Podczas rozmowy w "Foot Trucku" wypowiedział się na temat swojej sytuacji. - To dziwna sytuacja o tyle, że jest dobrze, a nie jest dobrze. Myślę, że wszystko jest kwestią czasu. Ważne jest to, że trener Urs Fischer nie ma żadnych zarzutów do mnie. Czuję się fajnie, robię swoje cały czas i trener chce, żebym był gotowy - powiedział reprezentant Polski.
Puchacz podczas okresu przygotowawczego doznał kontuzji przez co nie był do dyspozycji trenera do połowy września, gdzie wszedł na pierwsze minuty europejskich pucharach. Warto przypomnieć, że 23-latek po 486 dniach w końcu doczekał się debiutu w Bundeslidze. Może będzie to początek regularnych występów reprezentanta Polski, dzięki czemu będzie mógł pomóc drużynie narodowej podczas zbliżających się mistrzostw świata w Katarze.