Pozycja "Lewego" jest naturalnie niepodważalna. 31-latek prawdopodobnie nigdy wcześniej nie znajdował się w tak wysokiej formie, jak tej jesieni. Do legendy przeszła jego fantastyczna dyspozycja z początku sezonu, kiedy sposobu na niego nie potrafiła znaleźć żadna defensywa rywala. Dopiero w końcówce Polak nieco wyhamował, ale okazał się decydującą postacią Bayernu w tak wielu pojedynkach, że zwyczajnie nie mogło zabraknąć go pośród najlepszych piłkarzy minionej rundy.
Polecany artykuł:
Gikiewicz z kolei spełnia swoje marzenie o regularnej grze w Bundeslidze. I to w wielkim stylu! Polak jest pewnym punktem Unionu Berlin nie tylko na boisku, ale i poza nim. Doskonale pokazała to sytuacja z derbów Berlina, kiedy nie wystraszył się zamaskowanych chuliganów i w zdecydowany sposób przepędził ich z boiska ratując być może swój klub od porażki walkowerem. Dodatkowo golkiper często wyróżnia się w sposób czysto sportowy i zachowuje niezwykle wysoką formę.
Teraz liga niemiecka weszła w okres miesięcznej przerwy świąteczno-noworocznej. Bayern zakończył pierwszą część sezonu na najniższym stopniu podium, Union zaś plasuje się w środku tabeli - na 11. lokacie.