Robert Lewandowski

i

Autor: East News Robert Lewandowski

Niemcy zwariowali! Nie wierzą w Roberta Lewandowskiego

2017-03-24 10:39

Robert Lewandowski w tym sezonie Bundesligi jest trzeci na liście najlepszych strzelców, a do lidera Pierre'a Emericka Aubameyanga traci tylko dwie bramki. Mimo to Niemcy nie wierzą, że Polak trzeci raz w karierzę zgarnie koronę dla najskuteczniejszego piłkarza ligi. Kto jest ich faworytem?

W tym sezonie emocji w Bundeslidze jest jak na lekarstwo. Bayern Monachium praktycznie zapewnił sobie kolejne już mistrzostwo Niemiec (piąte z rzędu), bo nad drugim w tabeli RB Lips ma aż trzynaście punktów przewagi. Ale w jednej kategorii walka już dawno nie była tak wyrównana. Mowa o rywalizacji o koronę króla strzelców!

Po raz pierwszy w ponad 50-letniej historii Bundesligi na tym etapie sezonu aż trzech piłkarzy ma więcej niż 20 bramek! Liderem jest Gabończyk Pierre-Emerick Aubameyang z Borussii Dortmund, który dotychczas zdobył 23 gole. O jedno trafienie mniej ma Francuz Anthony Modeste z 1. FC Koeln, a o dwa Robert Lewandowski. Walka jest niezwykle zacięta i z wymienionej trójki każdy ma szanse na triumf w klasyfikacji. Jeśli wygrałby Polak, byłoby to dla niego już trzecie w karierze takie wyróżnienie. Najskuteczniejszym graczem Bundesligi zostawał też w sezonach 2013/2014 oraz 2015/2016. Aubameyang i Modeste mają okazję zdobyć koronę króla strzelców po raz pierwszy.

Niemiecki magazyn "Kicker" postanowił więc zapytać kibiców kto ich zdaniem wygra tym razem. I faworytem nie jest Lewandowski! W sondzie, w której udział wzięło prawie 100 tysięcy internautów, połowa z nich wskazała Aubameyanga. "Lewy" zajął drugie miejsce z 28 procentami, a trzeci był Modeste - 20 procent.

Mimo to największe wrażenie budzą dokonania właśnie tego ostatniego. Kolonia w tym sezonie ligowym zdobyła 37 goli, a 22 były autorstwa Francuza. Poza tym jest on też najskuteczniejszy jeśli chodzi o liczbę sytuacji w stosunku do liczby bramek. 22 gole strzelił mając 78 szans. Dużo więcej okazji potrzebowali Aubameyang (84) i Lewandowski (100).

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze