Lewandowski w Realu? Lewandowski w Chelsea? Lewandowski w Juventusie? Transferowa karuzela rozkręciła się na dobre i z każdego kąta dobiega do naszych uszu dźwięk kolejnej plotki. Gdzie zagra w przyszłym sezonie najlepszy polski napastnik? Wbrew deklaracjom włodarzy Bayernu, nie będzie to chyba Monachium, bo "Lewy" sprawia wrażenie, jakby paliło mu się do wyjazdu z Bawarii. Nawet podczas zgrupowania reprezentacji Polski w Arłamowie współpracownicy zawodnika przylecieli do kapitana naszej kadry, aby porozmawiać o najnowszych wieściach z piłkarskiego rynku.
Chęć opuszczenia Bayernu widzą niemalże wszyscy. Zauważyli ją także niemieccy dziennikarze i tak powstał ostry jak żyleta felieton o Robercie Lewandowski. O tym, co dla niego ważne, czym kieruje się na swojej piłkarskiej drodze i co tak naprawdę dzieje się w jego głowie? Jak mantra powtarzane są retoryczne pytania, która mają dać odpowiedź, dlaczego w ogóle "Lewy" chce się rozstać z Bayernem, skoro w Bawarii było mu tak dobrze. "Bild" w określeniu dotychczasowej współpracy zawodnika z klubem użył określenia "sportowa symbioza".
"Jego serce jest tak kamienne, że przystawia pistolet do piersi Bayernu. Jest jednym z najlepszych napastników, człowiekiem sukcesu, a mimo to czuje się niespełniony i nieszczęśliwy" ocenia Polaka z niedowierzaniem autor felietonu.
Tekst zatytuowany jest "Die Ich-Machine", co w wolnym tłumaczeniu oznacza "Ja-Maszyna". W naszej ojczystej mowie ten zabieg językowy nie brzmi atrakcyjnie, ale pokazuje, jaką tezę stawia autor felietonu. Twierdzi on, że dla "Lewego" istnieje tylko jeden priorytet i jest nim on sam. Uważa, że zawsze tak było, bo w taki sposób funkcjonuje właśnie Robert Lewandowski, czyli "Ja-Maszyna".
Wniosek nasuwa się sam: według Niemców Robert Lewandowski to egoista, który wyżej od lojalności ceni pieniądze i sukces. Czy tak rzeczywiście jest?
Wyniki, statystyki i tabele na żywo -> Sprawdź tutaj na kogo stawiać
Aż 16 dyscyplin!