Lewandowski nie ma sobie równych, jeśli chodzi o strzelców w Bundeslidze. Piłkarz Bayernu Monachium jest na dobrej drodze, aby wywalczyć piąty z rzędu tytuł króla strzelców niemieckiej ligi. Lewandowski w tym sezonie jest bowiem nie do zatrzymania i tylko w ligowych potyczkach zdobył już 29 bramek w 29 spotkaniach. Polak miał jednak na oku jeden z najbardziej wyśrubowanych rekordów Bundesligi.
Legendarny piłkarz zostanie tatą! Jego ZJAWISKOWA żona chwali się CIĄŻOWYM brzuszkiem [ZDJĘCIA]
Od kilku tygodni mówiło się, że Lewandowski może pobić legendarnego Gerda Muellera. Niemiec jako jedyny piłkarz w historii Bundesligi zdobył 40 bramek w jednym sezonie. Już przed meczem z Bayerem Leverkusen zadanie wydawało się karkołomne, bo w pięciu pozostałych do rozegrania spotkaniach "Lewy" musiałby zdobywać co najmniej dwie bramki, a w jednym z nich chociaż trzy.
Teraz zadanie stało się mało prawdopodobne do wykonania. Wszystko przez żółtą kartkę, jaką polski napastnik zobaczył w rywalizacji z "Aptekarzami" za uderzenie rywala łokciem. Było to piąte napomnienie Lewandowskiego w sezonie, co oznacza, że nie zobaczymy go w kolejnym spotkaniu. Wiele wskazuje więc na to, że marzenia o pobiciu rekordu Polak będzie musiał przełożyć na kolejny sezon.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj