Robert Lewandowski imponuje swoją skutecznością praktycznie miesiąc po miesiącu. Niedawno kapitan reprezentacji Polski miał szansę wyrównać rekord Gerda Muellera w liczbie meczów z rzędu z gole w Bundeslidze. Ostatecznie licznik Polaka zatrzymał się na 15. meczach, do legendarnego niemieckiego napastnika zabrakło jednego spotkania z bramką – Polak nie trafił do siatki w starciu z Greuther Furth. Gole w meczu Ligi Mistrzów przeciwko Dynamie Kijów zdawały się jednak potwierdzać, że to tylko „wypadek przy pracy”. Niestety, niemoc Lewego w Bundeslidze wydłużyła się do dwóch spotkań, a Bayern Monachium przegrał 1:2 z Eintrachtem Frankfurt. To pierwsza poraża Bayernu w tym sezonie i pierwsza pod wodzą nowego trenera, Juliana Nagelsmanna. Wielki wkład w taki wynik spotkania miał Kevin Trapp, bramkarz drużyny z Frankfurtu, który miał świetny dzień i zatrzymał wiele strzałów piłkarzy Bayernu, w tym Roberta Lewandowskiego. Niemieckie media dobitnie opisały porażkę najlepszej niemieckiej drużyny.
Sensacja w Monachium! Bayern pokonany przez Eintracht! Lewandowski znów bez gola
Zobacz jak Lewandowscy spędzali urlop w Wenecji! Zdjęcia w galerii poniżej
Robert Lewandowski w rozpaczy. Zmarnował dogodną okazję, Trapp był lepszy
Dla niemieckich mediów porażka Bayernu to spore wydarzenie, zwłaszcza że doszło do niego na Allianz Arenie. Bayern Monachium nie przegrał tam spotkania w Bundeslidze od… 30 listopada 2019 roku, gdy uległ Bayerowi Leverkusen! Teraz licznik został wyzerowany, a to z powodu słabości formacji ofensywnej, czy może bardziej dzięki świetnemu spotkaniu Kevina Trappa. Znana gazeta „Kicker” napisała wprost, że golkiper gości doprowadzał piłkarzy Bayernu do rozpaczy. - Trapp był prawdziwą klasą dla samego siebie. Druga połowa meczu zamieniła się w pojedynek: Kevin Trapp kontra Bayern Monachium. Bramkarz z Frankfurtu zanotował kilka interwencji światowej klasy i doprowadził do rozpaczy Roberta Lewandowskiego, Gnabry'ego i Sane – czytamy.
Poważna kontuzja reprezentanta Polski! Straszne sceny, nie mógł powstrzymać łez
Spotkanie mogłoby potoczyć się inaczej, gdyby w 56. minucie przy stanie 1:1 Robert Lewandowski wykorzystał bardzo dogodną okazję do zdobycia bramki. Trapp odbił strzał Polaka mimo, że ten uderzał z bardzo bliskiej odległości i takie sytuacje najczęściej zamienia na bramki. Za całą postawę w tym spotkaniu Robert Lewandowski został nisko oceniony – przykładowo „Bild” dał kapitanowi naszej kadry „5” co w niemieckiej skali jest bardzo niską oceną („6” to najgorsza możliwa ocena).