Lewandowski w kwietniu był klasą samą w sobie. Nikt nie zbliżył się nawet do osiągnięć polskiego snajpera, który w pięciu meczach strzelił siedem goli i dorzucił trzy asysty, a puentą znakomitych występów okazało się spotkanie z VFL Wolfsburg, w którym nasz snajper zdobył dwie bramki, a Bawarczycy ostatecznie przypieczętowali swój tytuł mistrzowski.
To może nie być koniec wiktorii polskiego napastnika. Lewandowski po zwycięstwie nad Wolfsburgiem wrócił na czoło klasyfikacji strzelców niemieckiej ligi. Polak ma 28 goli, jednego więcej niż śćigający się z nim Pierre-Emerick Aubameyang.