Robert Lewandowski w miniony weekend dołożył dwa trafienia do swojego dorobku. Najpierw Polak trafił z rzutu wolnego, a następnie wykorzystał rzut karny, który sam wypracował. Po meczu stanął w ogniu pytań, ale ich tematyka obejmowała głównie sferę życia prywatnego. Na pytanie czy denerwuje się bardziej rywalizacją z Realem, czy narodzinami dziecka, odpowiedział, że daleki jest od stresu:
- Na razie spokojnie, zarówno do jednego, jak i drugiego podchodzimy – stwierdził Lewandowski. - Mam nadzieję, że zarówno tu, jak i tu będzie dobrze, bez żadnych komplikacji.
Dziennikarze chcieli tez się dowiedzieć, jak czuje się w ostatnich tygodniach ciąży Anna Lewandowska. Piłkarz Bayernu i reprezentacji Polski zapewniał, że wszystko jest w jak najlepszym porządku:
- Czuje się dobrze, przecież to nie choroba. Widać po Ani, że wygląda dobrze, nie ma większych problemów – oznajmił zawodnik.
Przedstawiciele polskich mediów zagadywali także o sytuacje w domu Lewandowskich. Czy pokój dla dziecka jest już gotowy? Czy to prawda, że przyszli rodzice są zalewani najróżniejszymi prezentami? Czy w ich domu roi się od gadżetów dla dzieci? Polak na podobne pytania reagował tylko uśmiechem. W końcu odparł zagadkowo: „Ja tez wiele rzeczy słyszałem”.