Dynamo Drezno sprawiło niespodziankę w I rundzie Pucharu Niemiec. Gospodarze pokonali 4:1 drugoligowy HSV. Po meczu piłkarz gości - Toni Leistner, który pochodzi z Drezna, został poproszony do strefy wywiadów. To wtedy jeden z kibiców wykrzykiwał coś pod jego adresem. Zawodnik zareagował impulsywnie. Przeskoczył przez barierkę i poszedł na trybunę, gdzie stał sympatyk Dynama. Rzucił cię na niego. Chwycił go za koszulkę i popchnął. Kibic upadł, doszło do przepychanki. Agresywnego piłkarza odpychali inni kibice, a także ochroniarz. Zamieszanie trwało chwilę. W końcu gracz HSV opuścił trybunę i udał się w kierunku szatni.
Robert Lewandowski dopiero dziewiąty! Oto najlepiej zarabiający piłkarze świata
Gdy się uspokoił i przemyślał to co zrobił, zamieścił przeprosiny w mediach społecznościowych. Stwierdził, że w jego rodzinnym Dreźnie był podczas meczu obrażany przez kibiców gospodarzy. Dodał, że zaatakowano jego rodzinę, żonę oraz córkę. Toni Leistner przyznał, że taka sytuacja nie powinna w ogóle mieć miejsca. Padło słowo przepraszam. Zapewnił, że nigdy podobna sytuacja z jego udziałem się nie wydarzy.
Marcel Zylla: Lepiej się czuję grając dla Polski, niż dla Niemiec (WYWIAD TYLKO NA SE.PL)