Osiągnięcie bariery 41 bramek w jednym sezonie Bundesligi i uczynienie tego jako pierwszy piłkarz w historii tych rozgrywek sprawia, że oczekiwania i presja związana z kolejnymi występami wyłącznie wzrasta. Robert Lewandowski wie o tym doskonale, jako że przez lata przyzwyczaił do pobijania niesamowitych rekordów i sięgania tam, gdzie nikt inny nie potrafi. Stąd też gdy przydarza mu się gorsza seria, która w kwestii innego gracza mogłaby przejść niezauważona, przy nim jest wyolbrzymiana.
Zobacz też: Skandaliczne oświadczenie albańskiej federacji! Oskarżenia wobec Polaków, to nie mieści się w głowie
Fani martwią się faktem, że Robert Lewandowski nie zdobył bramki w ani jednym z już czterech ostatnich spotkań. Zaliczają się do tego pojedynki w Bundeslidze z Furth i Eintrachtem, a także spotkania reprezentacji Polski kolejno z San Marino oraz Albanią. Niektórzy wieszczą już zatem pewien kryzys "Lewego". Zapytany o to został także trener Bawarczyków, Julian Nagelsmann. Jego odpowiedź na konferencji prasowej była wyraźna. - Sytuacja sama się rozwiąże przy jego jakości i sytuacjach, które stwarzamy. Spodziewam się, że w niedzielę wszystko wróci do normy - skwitował Niemiec.
Zobacz też: Nie uwierzycie, ile trzeba zapłacić za wodę w restauracji u Lewandowskiego. Będziecie zadziwieni, mamy dokładne menu
I właśnie w najbliższą niedzielę Bayern Monachium rozegra kolejny ligowy pojedynek. Jego rywalem w Leverkusen będzie tamtejszy Bayer. Ciekawie zapowiadające się starcie Bundesligi stanowi dla monachijczyków także rozgrzewkę przed zaplanowanym na środę wyzwaniem w Lidze Mistrzów. Wówczas ekipa dowodzona przez wspomnianego trenera Juliana Nagelsmanna zmierzy się na wyjeździe z Benficą, która w poprzedniej kolejce Champions League rozbiła u siebie FC Barcelona.