Uli Hoeness, Bayern Monachium

i

Autor: East News

Uli Hoeness - z więzienia do prezesury. Niemiec znów sternikiem Bayernu Monachium

2016-11-26 14:17

Uli Hoeness ponownie prezydentem Bayernu Monachium! Legenda bawarskiej drużyny ledwie dziewięć miesięcy po opuszczeniu zakładu karnego, został wybrany na sternika mistrza Niemiec. Za jego kandydaturą zagłosowało aż 6986 osób z 7152 uprawnionych! I kto powiedział, że nieczysta kartoteka przeszkadza w karierze zawodowej?

Hoeness skazany był za zaległości podatkowe. Dostał 21 miesięcy. Do więzienia trafił niemal prosto z loży vipowskiej bawarskiego teamu. Wyrok usłyszał w marcu 2014 roku. Trzy miesiące później był już w miejscu odosobnienia, ale po ledwie paru miesiącach za mury zakładu karnego trafiał tylko na nocki. Wreszcie został zwolniony, a teraz ponownie zasiądzie na fotelu prezesa Bayernu Monachium. W Bawarii ze smutnego epizodu Niemca niewiele sobie jednak zrobiono. Ledwie 108 uprawnionych do głosowania uznało, że wypadałoby jego kandydaturę odrzucić. Kolejnych 58 uznało, że wybór jest za trudny i wstrzymało się od głosu. Pozostali natomiast wydedukowali, że prezes prosto z więzienia nie wpłynie na reputację klubu. Cóż, co kraj, to obyczaj.

Hoeness siedział za oszustwa podatkowe. Budżet Niemiec na matactwach byłego piłkarza stracił 28,5 miliona euro. Sam zainteresowany przyznał się do winy, ale sąd uznał, że tak naprawdę nie była to próba naprawienia błędów, a zwyczajny strach przed złapaniem. Na południu Niemiec ludzie z wyrokiem nie są jednak specjalnie piętnowani, bo nowy-stary prezes Bayernu w klubie pracuje już od jakiegoś czasu. Do niedawna... szkolił dzieciaki. Kryminalista, wyobrażacie sobie?

Najnowsze