Lewandowski od dłuższego czasu nie ukrywa, że po 8 latach chciałby odejść z Bayernu Monachium. Jego kontrakt obowiązuje do końca czerwca przyszłego roku i Polak zapowiedział, że nie przedłuży tej umowy. Co więcej, wywarł publiczną presję na władzach mistrza Niemiec. Już po zakończeniu sezonu oficjalnie ogłosił, że nie widzi swojej przyszłości w Bawarii i chciałby zmienić otoczenie. Z największej gwiazdy drużyny natychmiast stał się czarną owcą, co widać m.in. w niemieckich mediach. Tamtejsi dziennikarze jakby zapomnieli o wspaniałych rekordach "Lewego" i wciąż wytykają mu negatywne aspekty. Nic dziwnego, że kapitan reprezentacji Polski liczył na szybkie załatwienie sprawy i przenosiny do nowego klubu jeszcze przed 12 lipca. Wtedy rozpoczynały się przygotowania Bayernu do nowego sezonu. Niestety, plan 33-latka nie wypalił i musiał on wrócić do Monachium. Ta sytuacja jest trudna dla wszystkich - piłkarza, Bayernu i FC Barcelony. W związku z tym "Duma Katalonii" musiała zmienić plany.
Zdjęcia z treningów Bayernu nie pozostawiają złudzeń. Lewandowski jest wyraźnie nieobecny myślami
Wielki przewrót ws. Lewandowskiego! Barcelona zmieniła plany
Wicemistrzowie Hiszpanii złożyli już cztery oferty kupna polskiego superstrzelca, jednak każda z nich została odrzucona przez Bayern. Mówi się, że Niemcy oczekują co najmniej 50 milionów euro, a Barcelona starała się rozbić tę kwotę. Pewna opieszałość "Blaugrany" sprawiła, że zarówno plan Lewandowskiego, jak i hiszpańskiego klubu spalił na panewce. Początkowo hiszpańskie źródła były przekonane, że władze Barcelony zrobią wszystko, by ściągnąć Polaka na Camp Nou jeszcze przed 16 lipca. Wtedy drużyna rusza na przedsezonowe tournée do Stanów Zjednoczonych. Ten warunek jest już jednak niemal niemożliwy, więc 26-krotni mistrzowie Hiszpanii musieli zweryfikować zamiary.
Anna Lewandowska opowiedziała o trzeciej ciąży! Wyłożyła kawę na ławę, taka jest prawda
O zmianach w podejściu do transferu Lewandowskiego poinformował ceniony hiszpański dziennikarz, Gerard Romero. W sprawach Barcelony jest to jeden z najlepiej zorientowanych ekspertów, a teraz nie pozostawił złudzeń. - Barcelona chce zorganizować prezentację Lewandowskiego po powrocie z tournée po USA. Tak, żeby kibice mogli przyjść na stadion. Chcą to zrobić z wielkim hukiem i przytupem - wyznał Romero w programie "Okno Transferowe" na kanale YouTube portalu meczyki.pl.
- W Barcelonie wiedzą, że poniżej pewnych 50 milionów euro ciężko będzie zrealizować całą operację. Przed sobotą będzie to trudne do wykonania. Najwięcej prawdopodobnie wydarzy się w przyszłym tygodniu - dodał znany dziennikarz. Tym samym ws. przenosin Lewandowskiego do Barcelony doszło do sporego przewrotu, a transakcja wyraźnie przesunęła się w czasie. Katalończycy wrócą ze Stanów Zjednoczonych dopiero 31 lipca.
Listen to "SuperSport" on Spreaker.