Ostatnie tygodnie były prawdopodobnie najtrudniejszymi dla Lewandowskiego, od kiedy znalazł się w światowej czołówce zawodników. Choć piłkarze pokroju polskiego napastnika muszą radzić sobie z krytyką, to z tak ogromną falą hejtu jak po mundialu "Lewy" nie spotkał się nigdy.
Na negatywny stosunek do piłkarza Bayernu nałożyło się również jego zachowanie w klubie. Sprzeczki z piłkarzami, ostre wypowiedzi dotyczące włodarzy klubu, otwarte głoszenie, że dłużej nie chce zostać w Monachium. Wszystko przełożyło się na niechęć wobec Lewandowskiego nawet wśród kibiców z Bawarii.
Polak na mecz Superpucharu Niemiec wyszedł ze świadomością, że każdy jego najmniejszy błąd będzie szeroko komentowany. Ale nie dał powodów do kolejnych negatywnych opinii. Wręcz przeciwnie. Zaprezentował się świetnie i to przede wszystkim dzięki niemu Bayern mógł cieszyć się ze zdobycia pierwszego trofeum w sezonie.
Lewandowski ustrzelił hattricka i był wiodącą postacią monachijczyków. Tuż po zakończeniu spotkania na kilka słów komentarza zdecydował się prezes PZPN, Zbigniew Boniek. Na Twitterze napisał: - Miesiąc temu odbierali Lewandowskiemu opaskę kapitana, teraz zacznie się długi okres wazeliniarstwa. Trochę dystansu, please. Ps. Gratulacje Lewy. Wpis Bońka odnosił się oczywiście do osób krytykujących napastnika tuż po mundialu.