Joao Amaral, Lech Poznań

i

Autor: Cyfra Sport Joao Amaral z Lecha Poznań

Mariusz Rumak w rozmowie z SE

Amaral znów pociągnie Lecha do wielkich rzeczy? Mamy głos pracownika klubu, to były trener Kolejorza

Kolejorz w końcu rozpędza się w mistrzowski sposób. Lech pewnie wygrał ostatnie trzy ligowe spotkania i w żadnym z nich nie stracił bramki. W meczu z Widzewem znów brylował Joao Amaral, który ostatnio głównie zawodził. – Stać go na jeszcze więcej – przekonuje Mariusz Rumak, były trener Lecha, obecnie pracujący w akademii poznańskiego klubu. Czas, by udowodnić formę z dala od Polski. W czwartkowy wieczór Lech rozpocznie w Hiszpanii przygodę w Lidze Konferencji Europy.

Lechici tak dobrze nie punktowali od dwóch lat. Pod koniec sezonu 2019/2020 wygrali nawet cztery spotkania z rzędu, nie tracąc przy tym żadnego gola. – Teraz ten zespół jest na dobrej drodze, by wyjść z tej trudnej sytuacji w tabeli. Te trzy spotkania były dobre, szczególnie to ostatnie starcie z Widzewem było pod totalną kontrolą. Widzew stworzył jedną, może dwie sytuacje, bronił się bardzo nisko. Przy takiej grze trudno o stwarzanie sytuacji, a Lechowi się to udawało – mówi nam Rumak.

Lewandowski po raz kolejny przeszedł do historii. Nikt przed nim tego nie dokonał

PKO Ekstraklasa Raport odcinek 4

Sporo akcji Lecha aranżował Joao Amaral. Bieżące rozgrywki rozpoczął jak cały zespół z Poznania – od sporego falstartu. W meczu z Widzewem był gwiazdą pierwszej wielkości, gol i asysta każą wierzyć, że Portugalczyk wrócił do wielkiej formy (w poprzednim sezonie strzelił 14 goli i zanotował 8 asyst). – Jestem przekonany o tym, że stać go na więcej, bo jeszcze nie gra tak jak w końcówce sezonu. Widziałem w wielu momentach tego „starego Amarala”, który jest kluczową postacią Lecha. Bywały jednak momenty, że znikał. Pojawiał się i wyróżniał dobrym zagraniem, a potem nie było go przez kilka minut. Trudno mu było znaleźć przestrzeń miedzy blisko ustawionymi obrońcami Widzewa. Wiemy, że jest to zawodnik, który może więcej zaoferować w kontrataku, gdy ma więcej miejsca, ale wchodzi na dobre tory – dodał były szkoleniowiec Kolejorza.

Surowa kara dla Rafała Wolskiego. Olbrzymie osłabienie lidera ekstraklasy!

Czas na puchary! Choć Lech gra z Villarrealem, to mecz odbędzie się w Valencii. Mistrzowie Polski zmierzą się z półfinalistą poprzedniej edycji Ligi Mistrzów na stadionie Levante. Czy Lechici wytrzymają meczowy maraton, który czeka ich przed mundialem w Katarze?

Trener Villarreal szczerze o Lechu Poznań. Ważne słowa przed meczem z mistrzem Polski, zwraca uwagę na ważny szczegół

- To raczej fajne wyzwanie i atrakcja dla kibiców. Po to był Kolejorz zdobył mistrzostwo - by teraz grać co trzy dni. Zasłużyliśmy postawą w eliminacjach, więc trzeba się z tym zmierzyć. Jest dużo kontuzji, mało możliwości zmian, ale jak patrzę na ławkę Lecha to wielu tych piłkarzy w innych klubach ekstraklasy grałoby w podstawowym składzie. Na przykład mecz z Widzewem został fajnie zagrany z ławki. Oczywiście to tragiczne zdarzenie Marchwińskiego sprawiło, że Joao Amaral wszedł wcześniej… Kluczowe będzie zarządzanie tymi zasobami, by na kilku frontach sobie radzić, bo prawie każdy zespół, który awansował do fazy grupowej z Polski to miał z tym problemy - mówi Rumak, który od czwartkowego debiutu Lecha w Lidze Konferencji oczekuje odwagi.

– Oczekuję dobrej gry, ale też odważnej. Może nie otwartej, bo z takim zespołem nie powinno się grać otwartego futbolu, bo można dostać srogą lekcję. Można ten mecz jednak zagrać z odwagą, pasją i zaangażowaniem. Tego bym oczekiwał od Kolejorza, bo to będzie fajny moment, żeby się pokazać, że jest się dobrym zawodnikiem. Mam nadzieję, że nie tylko będziemy się bronić, ale coś wykreujemy – dodał.

Tyle może zarobić Lech Poznań. Takie pieniądze czekają w Lidze Konferencji na mistrza Polski

Najnowsze