Artur Boruc

i

Autor: Cyfra Sport Artur Boruc

Legendarny bramkarz Legii kończy karierę

Artur Boruc: TOP 5 interwencji? Chyba TOP 5 imprez

2022-07-19 13:25

Już w środę wielkie pożegnanie „Króla Artura”. Artur Boruc zagra ostatni mecz w barwach Legii Warszawa. W licznych wywiadach promujących wydarzenie podkreśla, że nie może się doczekać meczu i życia po nim, wcześniej przyznał nam, że ten mecz jest po to „by się poryczeć”. Sam latami wzbudzał wielkie emocje wśród kibiców, ale także ludzi nie do końca zainteresowanych futbolem. Start „King’s Party” o godz. 18.00 na Łazienkowskiej.

Wojskowi zmierzą się z Celtikiem Glasgow. I choć fani Legii nie do końca przepadają za szkockim zespołem z powodu słynnych kwalifikacji do Ligi Mistrzów w sezonie 2014/15, to wybór musiał paść na Celtic. 

Boruc w Celtiku na zawsze będzie legendą. Pięć sezonów w Glasgow, trzy mistrzostwa Szkocji, krajowy puchar i dwa puchary ligi. Boje w Lidze Mistrzów, za którymi wszyscy tęsknią na Paradise. Obroniony karny Louisa Sahy z Manchesteru United w doliczonym czasie gry. Boruc obronił jedenastkę już w debiucie w sparingu, jego historia w zielonej części Glasgow musiała potoczyć się dobrze. Razem z Maciejem Żurawskim sprawili, że TVP potrafiło pokazać – mając jeden środowy mecz do wyboru – starcie Celtiku z Szachtarem Donieck, choć w tym samym czasie grał Manchester United, Real Madryt itd. Polsat Sport notował świetne wyniki oglądalności zwykłych ligowych potyczek Celtiku.

Znakomity dla Boruca – indywidualnie – mundial w Niemczech i Euro 2008 na zawsze pozostaną w pamięci kibiców. Słynny mecz z Niemcami w Dortmundzie oglądał Arsene Wenger (chyba nawet komentował ten mecz dla francuskiej telewizji) i zaczął marzyć o Polaku w Arsenalu (rok później na Emirates trafił Łukasz Fabiański, a miał już w klubie nastoletniego Wojciecha Szczęsnego). 

Jerzy Dudek nie ma wątpliwości. Tak mówi o transferze Roberta Lewandowskiego do Barcelony

Kacper Tobiasz o inspiracji Arturem Borucem i wyzwaniach w Legii Warszawa

Budował legendę charyzmą, podduszaniem Lee Naylora, niesamowitymi interwencjami i popisowym „pajacykiem”, który uchronił reprezentację Polski przed kompromitacją na Euro w Austrii, ratował skórę w wielu meczach eliminacji, czarował kibiców w Glasgow.

Czy powinien wejść na serię rzutów karnych w ćwierćfinale Euro 2016 z Portugalią? Boruc mówi, że nie. – Oczywiście, że miałem takie myśli, ale będąc trenerem w tamtym momencie nie zrobił bym tego. Znam wielu fachowców w moim zawodzie i [rzuty karne] to nie są najlepsze momenty - tłumaczy.

Czy faktycznie poczuł krew po urazie Wojciecha Szczęsnego i jeszcze jedną wielką szansę na grę w polskiej bramce w wielkim turnieju? Odpowiedział – TAK. – Całą moją karierę miałem tak, że takie bodźce były dla mnie paliwem. Wtedy tez tak było, tym bardziej, że ranga turnieju nakręcała.

Zbigniew Boniek zaatakował PZPN! Storpedował działania Kuleszy, stanął murem za własnym pomysłem

– Każdą dobra interwencja dodaje pewności siebie bramkarzowi. Każdy dobry mecz. Jeszcze nie miałem czasu, by sprawdzić swoje najlepsze interwencje. TOP5 interwencji? Raczej TOP5 imprez – rzucił, jak to ma w zwyczaju, bardzo spokojnym głosem. Jego wyjście z Dariuszem Dudką i Radosławem Majewskim we Lwowie podczas zgrupowania kadry w sierpniu 2008 roku, to już legenda. To samo można napisać o słynnym powrocie ze zgrupowania w Stanach Zjednoczonych, po którym Franciszek Smuda skreślił go z drużyny przed Euro 2012. Z pewnością było tego więcej, więc po środowym spotkaniu z Celtikiem bal będzie nieunikniony.

– Myślę, że po to zrobiony jest ten mecz, żeby się poryczeć – mówi wprost o środowym pożegnaniu. Liga traci wielką gwiazdę, w środę ostatni taniec (ostatni pajacyk) Artura Boruca.

Piłkarz Legii o Runjaicu, życiu w Warszawie i ulubionych pierogach

Sonda
Czy Artur Boruc to najlepszy polski bramkarz w historii?
Najnowsze