Artur Boruc trafił do Celticu w 2006 roku i występował tam przez kolejne cztery lata. W tym czasie polski bramkarz stał się jedną z najbardziej kontrowersyjnych postaci tej drużyny ostatnich lat. Był uwielbiany przez fanów Celticu i znienawidzony przez fanów Rangersów, których niejednokrotnie prowokował. W trakcie gry dla „The Bhoys” Artur Boruc postanowił kupić posiadłość pod Glasgow.
Celia Krychowiak bez stanika i prosi się o WPADKĘ! NAGIE PIERSI wystają spod marynarki! [ZDJĘCIA]
Jego luksusowa posiadłość znajdowała się w miejscowości Bearsden na obrzeżach Glasgow. Dom, który do niedawna pozostawał własnością Boruca, został wybudowany w 1878 roku i jest otoczony okazałymi ogrodami. Sama willa ma zaś powierzchnię 293 metrów kwadratowych. Polak nie wiązał już swojej przyszłości ze Szkocją, więc postanowił sprzedać posiadłość, którą rok temu wycenił na 925 tys. funtów, choć jak twierdzi „Daily Record” w 2008 roku była ona warta 1,3 mln funtów, czyli ponad 6,5 mln złotych!
Zobacz wyjątkową sesję zdjęciową dla firmy Sary Boruc!
Okazuje się jednak, że Artur Boruc musiał jeszcze bardziej zejść z ceny, aby ostatecznie pozbyć się luksusowej willi. Jak podaje „Daily Record”, bramkarz Legii Warszawa ostatecznie sprzedał posiadłość za około 375 tys. funtów, co oznacza, że ostatecznie stracił ok. 5 mln złotych. - Ktokolwiek kupił ten dom, złapał fantastyczną ofertę. To bolesne dla Boruca i niewielu może sobie pozwolić na tak mocny cios. Najwyraźniej chciał po prostu pozbyć się domu, mimo że oznaczało to znaczną stratę – czytamy na łamach Daily Record.