A ze Stalą miał zacząć na ławce
W ostatniej kolejce Legia pokonała na wyjeździe 3:1 Stal. W tym spotkaniu trener Goncalo Feio zdecydował, że Artur Jędrzejczyk będzie rezerwowym. W wyjściowej jedenastce znalazł się Radovan Pankov. Jednak przed startem zawodów Serb zgłosił niedyspozycję. W jego miejsce do składu wskoczył "Jędza" i pomógł w odniesieniu zwycięstwa. W pierwszej połowie był sprawcą kontrowersji. Przy jednej z akcji uderzył piłkę, która następnie trafiła go w rękę. Jednak to zagranie było zgodne z przepisami. Sędziowie analizowali kolejną sentencję z tej właśnie akcji, gdy obrońca Stali sfaulował Pawła Wszołka. Sędzia podyktował rzut karny, który wykorzystał Josue.
Najlepszy Brychczy, a przed nim sam Deyna!
Jędrzejczyk dotrwał do końca spotkania. Był to jego mecz numer 377 w Legii, a to oznacza, że zapisał się w klubowych kronikach. Jak podał oficjalny portal zajmuje piąte miejsce. Przed nim już tylko legendy, co za nazwiska! Rekordzistą jest Lucjan Brychczy z 452 występami. Drugi jest Jacek Zieliński - 404 mecze, a podium zamyka Miroslav Radović -391 spotkań. Przed Jędrzejczykiem - legendarny Kazimierz Deyna - 388 meczów. "Artur Jędrzejczyk rozegrał mecz numer 377 w barwach Legii Warszawa, a tym samym znalazł się wśród pięciu zawodników z największą liczbą występów w naszym klubie. Gratulacje Jędza!" - taki wpis zamieścił warszawski klub w mediach społecznościowych.