Jakub Błaszczykowski postanowił odnieść się do słów Zbigniewa Bońka. Niespełna tydzień temu, szef PZPN insynuował, że chciałby, aby Błaszczykowski zakończył karierę piłkarską i skupił się na zostaniu dyrektorem w Wiśle Kraków, ponieważ z jednej strony, nie umie układać sobie relacji z zatrudnianymi przez siebie trenerami, a z drugiej, ma wielki problem, aby nawiązać w sposób sportowy, do czasów swojej najlepszej gry, którą kilka lat temu czarował wszystkich fanów w Polsce. Błaszczykowski postanowił odnieść się do zarzutów i powiedzieć szczerze, co sądzi o insynuacjach ze strony szefa PZPN.
To już koniec Ekstraklasy. Mamy wyniki, zamieszanie w grze o Europę, Podbeskidzie spada
Jakub Błaszczykowski odpowiada na słowa Bońka. Wyjątkowo mocne stanowisko
O ile Jakub Błaszczykowski przez lata był osobą, która starała się zachowywać spokój względem opinii na swój własny temat, o tyle słowa Zbigniewa Bońka bardzo go poirytowały, o czym dał znać w trakcie wczorajszej rozmowy w Canal +. Prezes i kapitan "Białej Gwiazdy" uważa, że nie zamierza kończyć jeszcze przygody z piłką, bo jak na razie, zdaniem jego, dość dobrze prezentuje się na ligowych boiskach.
- Po pierwsze prezes Boniek powinien zrobić wszystko, żeby tyle nie wystarczało na Ekstraklasę, ale to jest naszym wspólnym celem, wszystkich ludzi pracujących dla polskiej piłki. Z tego co wiem, to prezes chce już od kilku lat kończyć moją karierę, ale ja ją zaczynałem i ja ją zakończę. Ta decyzja będzie należeć tylko do mnie, nie do pana Bońka - mówi Błaszczykowski.
Piękny gol Arkadiusza Milika w Ligue 1. Siepnął głową jak z armaty, rewelacyjna forma Polaka (WIDEO)
Błaszczykowski uderza w Bońka
Sam Błaszczykowski musiał się poczuć bardzo zaatakowany przez Bońka i przeszedł do kontry, w której zaczął rozliczać działalność PZPN za kadencji byłego piłkarza Juventusu względem Ekstraklasy. Były kapitan piłkarskiej reprezentacji Polski twierdzi, że poziom, zamiast iść w górę, zaczął pikować.
- Prezes mówił, że nie od niego zależy piłka klubowa. Natomiast warto zastanowić się, kto daje licencje, kto karze kluby za korupcję? Możemy zrzucać odpowiedzialność, ale nie o to chodzi, ale żeby zbudować coś dobrego. Ja pełniąc taką funkcję, bardziej skupiłbym się na tym, żeby pomagać klubom, jednoczyć. Moje zakończenie kariery nie ma znaczenia, trzeba się skupić na konkretach (...) Właściciel osiedla może mówić, że nie wie, co się dzieje na jego podwórku? Warto czasem więc na nie zejść. Ja zaryzykowałem swoje pieniądze i wizerunek dla klubu, którego nikt nie chciał. Pan Boniek mógł przyjechać do nas, porozmawiać, ale do tej pory nie mieliśmy takiej możliwości. Ma mój numer, może też zadzwonić i powiedzieć: Kuba kończ już, bo nie mogę na ciebie patrzeć - powiedział Błaszczykowski