Bogusław Leśnodorski niegdyś szedł ramię w ramię z Dariuszem Mioduskim, jednak kilka lat temu ich drogi rozeszły się. Nieporozumienia między oboma panami doprowadziły do tego, że Leśnodorski odsprzedał swoje udziały w klubie i odszedł z Łazienkowskiej. Nie opuścił jednak środowiska piłkarskiego – obecnie jest członkiem rady nadzorczej w Motorze Lublin. Drużyna z eWinner 2 Ligi mierzyła się z Legią Warszawa w 1/8 finału Pucharu Polski i choć prowadziła 1:0, to ostatecznie poległa 1:2. Bogusław Leśnodorski był zadowolony z tego jak zaprezentował się zespół na tle mocniejszego rywala. Dużo ciekawsze jest jednak to, co powiedział on o zapowiadanym przejściu Marka Papszuna do Legii Warszawa. Wg byłego prezesa i współwłaściciela stołecznego klubu, zakończy się to katastrofą.
Motor – Legia: To więcej, niż zwykły mecz. To starcie dwóch byłych współpracowników
Zobacz, jak Czesław Michniewicz wypoczywa po zwolnieniu z Legii Warszawa. Zdjęcia w galerii poniżej
Bogusław Leśnodorski wieszczy katastrofę w Legii
O tym, że Marek Papszun ma trafić do Legii Warszawa mówi się już od dłuższego czasu. Wydaje się niemożliwe, że nastąpi to już zimą, ale niewykluczone, że ostatecznie 47-latek przeniesie się na Łazienkowską po zakończeniu sezonu. Co ciekawe, Bogusław Leśnodorski w rozmowie z Interią powiedział na początku, że… nie ma szans na taki ruch! – To się nigdy nie wydarzy – stwierdził kategorycznie były prezes Legii Warszawa. po chwili postanowił jednak roztoczyć wizję, co by się stało po zatrudnieniu Papszuna do prowadzenia „Wojskowych”.
Kolejny kandydat do zastąpienia Marka Papszuna. Porównywano go do Nagelsmanna
- Po pierwsze - niewyraźnie widzę taki scenariusz, że on rzeczywiście przychodzi. A po drugie - jak przyjdzie, to będzie tylko piękna katastrofa. Może pan to zanotować. Znam się trochę na tym, bo zajmuję się tym od lat. Wiem, na jakich warunkach Papszun funkcjonuje w Rakowie i wiem, że nigdy takich warunków nie będzie miał w Legii. Nie chcę teraz tego porównywać. Proszę tych słów nie ubierać w krytykę. To po prostu nie zadziała i tyle. - powiedział Leśnodorski.
Nie jest to pierwszy podobny głos w tym temacie. Wielu dziennikarzy i ekspertów uważa, że Marek Papszun osiągnął sukces w Rakowie dzięki odpowiednim warunkom, na jakie w Legii, ich zdaniem, nie ma szans. Wydaje się jednak, że nikt nie postawił sprawy tak kategorycznie, jak Bogusław Leśnodorski. Członek rady nadzorczej Motoru Lublin uważa także, że sam Marek Papszun został postawiony w bardzo niezręcznej sytuacji przez Dariusza Mioduskiego, który otwarcie przyznał, że chce sprowadzić go do Legii. Leśnodorski uważa jednak, że trener Rakowa powinien poradzić sobie z zamieszaniem wokół swojej osoby.