Miejscowi zaczęli obiecująco. W 9. minucie groźny strzał zza pola karnego oddał Adam Radwański. Filip Majchrowicz zachował jednak czujność i popisał się udaną interwencją. Chwilę później bramkarz Radomiaka źle zagrał piłkę nogą, ta trafiła do Kacpra Śpiewaka. Napastnik Bruk-Betu jednak za długo składał się do strzału i został zablokowany.
Goście pierwszy atak przeprowadzili dopiero w 20. minucie. Filipe Nascimento oddał dobry strzał z dystansu, lecz Pawieł Pawluczenko wybił piłkę na rzut rożny. Z kornera dośrodkował Daniel Łukasik, który trafił w plecy upadającego Nemanję Tekijaskiego i dzięki temu piłka wpadła do siatki. Serbski obrońca Bruk-Betu interweniował u arbitra twierdząc, że był falowany przez Rafaela Rossiego, ale ten nie dopatrzył się przewinienia.
Objęcie prowadzenia dodało Radomiakowi pewności w grze. W 31. minucie z linii pola karnego strzelał Karol Angielski, skierował jednak piłkę w środek bramki, gdzie był dobrze ustawiony Pawluczenko. Gospodarze przed przerwą byli dwukrotnie bliscy wyrównania po strzałach głową. David Domgjoni nie trafił jednak w bramkę, a próbę Radwańskiego obronił Majchrowicz. W doliczonym czasie gry Mateusz Grzybek znalazł się w niezłej sytuacji, lecz piłka po jego strzale z 15 metrów przeleciała nad poprzeczką.
Tuż po przerwie Grzybek ponownie spudłował w dobrej sytuacji, po świetnym podaniu Piotra Wlazły. Za to w 53. minucie powinno być 2:0 dla gości. Angielski podał do Leandro, a ten nie zdołał z bliska skierować piłki do pustej bramki. Odpowiedź gospodarzy była konkretna. Wprowadzony do gry na drugą połowę Tomas Poznar dośrodkował z prawego skrzydła, a Muris Mesanovic strzałem głową pokonał Majchrowicza.
W 63. minucie znakomite okazje do zdobycia bramki mieli Domgjoni i Poznar. Obydwaj strzelali z kilku metrów, lecz najpierw Majchrowicz dobrze interweniował, a potem Poznar nie trafił w bramkę. W 85. minucie Majchrowicz uratował swój zespół przed stratą gola, gdy nogami wybił piłkę po strzale Mesanovica oddanym z kilku metrów. Końcówka meczu dostarczyła ogromnych emocji.
W doliczonym czasie gry piłka odbiła się od ręki znajdującego się w polu karnym Meika Karwota. Arbiter nie podyktował "jedenastki", choć potem obejrzał całe zajście na monitorze. Wcześniej natomiast ukarał czerwoną kartką Abrahama Marcusa Ayomide za uderzenie Dawida Kocyły. Gospodarze przeprowadzili jeszcze jedną groźną akcję. Michal Hubinek podał do Poznara, którzy przegrał pojedynek z Majchrowiczem. Do odbitej przez bramkarza Radomiaka piłki dopadł Radwański i trafił w słupek. Zarówno dla gospodarzy, jak i gości był to czwarty kolejny mecz bez wygranej.
Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Radomiak Radom 1:1 (0:1)
Bramki:
0:1 Nemanja Tekijaski (21-samobójcza), 1:1 Muris Mesanovic (55-głową)
Żółte kartki:
Mateusz Grzybek, Muris Mesanovic, Nemanja Tekijaski, Tomas Poznar, Artem Putiwcew (Termalica) - Mateusz Cichocki (Radomiak)
Czerwona kartka: Abraham Marcus Ayomide (90+4, Radomiak)
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork). Widzów 2 109.
Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Pawieł Pawluczenko – Mateusz Grzybek (71. Matej Hybs), Nemanja Tekijaski, Artem Putiwcew, David Domgjoni – Adam Radwański, Piotr Wlazło (72.Michal Hubinek), Andrij Dombrowskyj, Roman Gergel (46. Tomas Poznar) – Muris Mesanovic (87. Roland Varga), Kacper Śpiewak (46. Dawid Kocyła)
Radomiak Radom: Filip Majchrowicz – Goncalo Silva, Rafael Rossi, Mateusz Cichocki – Luis Machado, Daniel Łukasik (66. Luizao), Filipe Nascimento (79. Meik Karwot), Dawid Abramowicz (69. Tiago Matos) – Leandro (79. Abraham Marcus Ayomide), Karol Angielski, Mateusz Radecki (66. Maurides)