Christian Gytkjaer, Lech Poznań

i

Autor: CYFRA SPORT Christian Gytkjaer

Christian Gytkjaer: Porównania do Lewandowskiego? Skupiam się na sobie

2018-04-06 9:04

Na początku sezonu Christian Gytkjaer (28 l.) nie zachwycał. Częściej wypominano mu najwyższe zarobki w Lechu (około 170 tys. zł miesięcznie) niż chwalono za udane mecze. Ale w rundzie wiosennej Duńczyk się odrodził. W ostatnich pięciu meczach strzelił siedem goli (w sumie ma już 17), a Lech powrócił do gry o "majstra".

"Super Express": Trzy gole strzelone przez ciebie Wiśle Kraków sprawiły, że w swoim pierwszym sezonie w Lechu jesteś skuteczniejszy od samego Roberta Lewandowskiego (14 goli w sezonie 2008/09). Samo porównywanie z nim jest chyba dla ciebie miłe?
Christian Gytkjaer: - Słyszałem, że sporo ludzi o tym mówi, ale nie przykładam do tego zbyt dużej wagi. Wiem, że on był sporo młodszy ode mnie, gdy grał w Poznaniu. To miłe, że porównuje się mnie do tego wielkiego piłkarza w kontekście goli dla Lecha, ale skupiam się na sobie. Jestem zadowolony z formy, w jakiej obecnie jestem.

- To twój najlepszy sezon w karierze?
- Sam nie wiem. Grając w Rosenborgu, zdobyłem 19 goli, bodajże w 29 meczach. Moje obecne osiągnięcie pod tym względem jest zbliżone. Chciałbym kontynuować to, co pokazałem w meczu z Wisłą i kilku poprzednich, a wówczas będzie to mój najlepszy sezon.

- Czy obecność w Poznaniu twojej dziewczyny Tonje mobilizuje ciebie dodatkowo?
- Akurat teraz nie ma jej przy mnie, bo jest na morzu (pracuje jako rybak na kutrze - red.). Będzie za jakieś 2 tygodnie, choć do końca nie można nigdy przewidzieć, bo to zależy od połowów. Skoro już spytałeś o nią, to na pewno jej obecność dodaje mi dodatkowej motywacji. Zresztą lubię gdy najbliżsi są przy mnie. Niedawno przez kilkanaście dni była w Poznaniu moja mama.

- Twoja dziewczyna łowi ryby, ty również lubisz to zajęcie. A kto przyrządza rybę w kuchni?
- Najczęściej jak chcemy zjeść rybę, wychodzimy razem do restauracji (śmiech).

- Lech gra ostatnio dobrze i równo, dla wielu jesteście nawet głównym faworytem do mistrzostwa Polski. Kto będzie groźniejszym rywalem – Legia czy Jagiellonia?
- Za wcześniej o tym mówić. Ważne mecze, również te bezpośrednie, są jeszcze przed nami. Jagiellonia prezentowała wysoki poziom na początku tej rundy, ale potrafiliśmy ją wyraźnie pokonać. Uważam, że do samego końca będzie trwała bardzo ekscytująca walka o mistrzostwo.

- O tytuł króla strzelców chyba też, myślisz o wygraniu rywalizacji z Carlitosem (21 goli) i Angulo (19)?
- Po pierwszej rundzie nie pomyślałbym o tym, bo Angulo miał olbrzymią przewagą nade mną i innymi piłkarzami. To jest rywalizacja między nami o „małe mistrzostwo”, ale nie jest to główny cel. Koncentruję się na tym, żeby wygrywać kolejne mecze, a na koniec sezonu zobaczymy, co z tego wyniknie dla drużyny i dla mnie.

Zobacz również: Dramat reprezentanta Polski. Wyleczył jedno kolano i zerwał więzadła w drugim

Najnowsze