Korona Kielce z pewnością inaczej wyobrażała sobie powrót do Ekstraklasy. Kielecki klub awansował razem z Widzewem oraz Miedzią i niestety podążył bardziej ścieżką drugiego z tych klubów. Obecnie Korona zajmuje 16. miejsce, które oznacza spadek z Fortuna 1. Ligi, ale wygrana nad Lechią Gdańsk 1:0 napawa optymizmem kibiców – zwłaszcza że będące tuż za jej plecami (ma tyle samo punktów) Zagłębie swoje starcie tej kolejki rozegra z Lechem Poznań, natomiast będący tuż nad Koroną Piast (również 20 punktów) zagra z Legią Warszawa. Patrząc dalej, Korona traci już tylko 2 punkty do będących jeszcze wyżej Górnika Zabrze i właśnie Lechii, z którą grała. O mały włos w tym meczu nie padł remis, ale jeden z zawodników gdańskiej drużyny fatalnie skiksował. Tak, że film zyskał błyskawiczną sławę.
Polska Ekstraklasa znów wytykana palcami
Oczywiście, wpadki i kiksy zdarzają się najlepszym i w najlepszych ligach, ale niestety, u nas jest ich jakby więcej. Zaczęło się już w pierwszej połowie, gdy bramkarz gospodarzy Zapytowski otrzymał podanie blisko bramki i krótkim podaniem chciał odegrać ją do kolegi z obrony, ale zrobił to tak, że... wybił piłkę na rzut rożny.
O wiele bardziej jednak swojego kiksu żałować będzie jeden z graczy Lechii Gdańsk. W 92. minucie, gdy Korona prowadziła 1:0, Nalepa stanął przed szansą zdobycia wyrównującego gola, ale mając piłkę ok. 4 metry od bramki nie zdołał w nią trafić. Nagrania z obu sytuacji szybko zyskały popularność w sieci i były udostępniane również przez zagraniczne profile wyłapujące właśnie takie wpadki.