Kibice Legii Warszawa mieli wczoraj wiele powodów do radości, gdy ich ulubieńcy w fenomenalny sposób rozpoczęli swoją batalię w fazie grupowej Ligi Europy. Mistrzowie Polski, którzy w grupie C wylądowali z Leicester, Napoli oraz Spartakiem Moskwa, w 1. kolejce spotkali się z drużyną z Rosji. O ile to Spartak przeważ przez niemal całe spotkanie, to ekipie z Moskwy nie udało się znaleźć drogi do bramki strzeżonej przez Artura Boruca. Ta sztuka udała się jednak "Legionistom", którzy rzutem na taśmie zapewnili sobie pierwsze zwycięstwo w Lidze Europy. Ekipa z Warszawy miała więc wiele powodów tego, aby schodzić do szatni w szampańskich nastrojach, co było widać m.in. po zachowaniu trenera Czesława Michniewicza, gdy ten pojawił się na konferencji prasowej po ostatnim gwizdku sędziego. To, co działo się na jej początku mogło rozłożyć kibiców na łopatki.
Trener Spartaka załamany po przegranej z Legią. Padły mocne słowa
Trener warszawskiej Legii chwilę po tym, jak pojawił się na spotkaniu z dziennikarzami, zwrócił na siebie całą uwagę mediów i kibiców. Czesław Michniewicz poszedł bowiem w ślady Stanisława Czerszesowa, który na Euro 2020 postanowił napić się stojącej na stole Coca-Coli. Trener "Legionistów" nie chwycił jednak za słodki napój, a za butelkę z bezalkoholowym piwem. Przy okazji, Czesław Michniewicz jak zwykle zachował się jak dżentelmen i postanowił otworzyć butelkę z napojem również Izabeli Kruk, rzecznikowi prasowemu klubu ze stolicy Polski.
Lewandowski był bliski Realu Madryt. Prawda wyszła na jaw, zadecydował jeden szczegół
Legia rozpoczyna grę w Lidze Europy od cennego zwycięstwa. Kiedy kolejny mecz warszawiaków w europejskich pucharach?
Skromne zwycięstwo Legii Warszawa 1:0 nad Spartakiem Moskwa pozwoliło "Legionistom" znakomicie rozpocząć batalię w europejskich pucharach. Po pierwszym meczu rozegranym na wyjeździe, w 2. kolejce fazy grupowej Ligi Europy, mistrzowie Polski będą mieli okazję zagrać przed własną publicznością. Kolejne spotkanie Legii w LE odbędzie się już 30 września, kiedy to warszawiacy podejmą Leicester.
Jan Tomaszewski szczerze o Robercie Lewandowskim. Paulo Sousa nie powinien tego robić