Legia Warszawa stanie przed ostatnią szansą uratowania sezonu w europejskich pucharach. Jeśli pokona Spartak w ostatniej kolejce fazy grupowej Ligi Europy Moskwa (w pierwszym meczu Legia zwyciężyła 1:0) to zapewni sobie awans do kolejnego etapu rozgrywek. O to będzie jednak niezwykle trudno, bo z zespołu, który na początku sezonu imponował w Lidze Europy pozostał jedynie cień. Nie poprawiła się także sytuacja „Wojskowych” w Ekstraklasie, gdzie wciąż znajdują się oni w strefie spadkowej. Dariusz Mioduski niedawno wyjawił, że zamierza ratować sytuację drużyny sprowadzając Marka Papszuna z Rakowa Częstochowa, ale jego przyjście nie jest takie oczywiste – niemal na pewno nie stanie się to zimą i wciąż nie wiadomo, czy uda się go sprowadzić także po sezonie. We wtorek 7 grudnia Dariusz Mioduski wziął udział w rozmowie z kibicami na Twitterze w pokoju „Legia Talk”, gdzie tłumaczył się ze swoich słów wypowiedzianych w pamiętnym wywiadzie oraz wbijał szpilki byłemu trenerowi. Okazuje się, że do rozmowy chciał włączyć się także Michał Świerczewski, który zadrwił z Mioduskiego.
Lukas Podolski zaskoczył wszystkich. Te słowa mistrza świata zapamiętają na długo
Zobacz, jak Czesław Michniewicz wypoczywa po zwolnieniu z Legii. Więcej w galerii poniżej
Właściciel Rakowa Częstochowa wbija szpilkę Dariuszowi Mioduskiemu
Wielu fanom nie spodobało się, że prezes mistrza Polski tak otwarcie krytykuje trenera, którego zwolnił kilka tygodni temu. Dla wielu był to po prostu brak klasy, a rozmowa Dariusza Mioduskiego z kibicami w „Legia Talk” nie umknęła także właścicielowi Rakowa Częstochowa. Michał Świerczewski postanowił zadrwić z prezesa Legii Warszawa, udostępniając wymowny post na Instagramie.
Ten trener może przejąć Legię Warszawa zamiast Papszuna. Jest nowe nazwisko
- Jak tam u Darka na Twitterze? Równie gorąco? – tak Michał Świerczewski podpisał swoje zdjęcie z… sauny! Okazało się, że właściciel Rakowa chciał także dołączyć do rozmowy na „Legia Talk” ale się nie doczekał, o czym poinformował w kolejnym poście na Instagramie. Rozmowa właścicieli mistrza oraz wicemistrza Polski w obecności fanów mogła być bardzo interesująca.