Wisła grała z Ruchem słabo, momentami wręcz fatalnie. A kiedy już udało jej się strzelić gola, natychmiast traciła bramki po głupich błędach obrońców. Zdołała jednak wygrać, w dużej mierze dzięki... nierównej murawie. W 90. minucie wyrównującego gola dla "Niebieskich" mógł strzelić Marek Zieńczuk - były piłkarz Wisły. Jednak kiedy znalazł się kilka metrów przed bramką i szykował się już do uderzenia, piłka podskoczyła mu na kępce trawy. Szkoda Ruchu, bo nie był drużyną słabszą i zasłużył na co najmniej punkt.
Wisła wygrała, ale jej kibice martwią się kontujami dwóch bezcennych piłkarzy, którzy musieli zejść z boiska już w pierwszej połowie - Małecki w 15. minucie, a Melikson w 27. Pierwszy z nich skręcił staw skokowy niezdarnie przewracając się... na piłce.
Wisła - Ruch 3:2
1:0 Biton 42. min, 1:1 Lewczuk 56. min, 2:1 Kirm 71. min, 2:2 Jankowski 75. min, 3:2 Junior Diaz 82. min
Sędziował: Adam Lyczmański 2. Widzów: 14 000
Wisła: Pareiko 2 - Jovanović 3, Jaliens Ż 2, Chavez 2, Junior Diaz 3 - Małecki (15. Iliev 3), Sobolewski 2, Nunez 2, Melikson (27. Jirsak 3), Kirm 4 (88. Paljić) - Biton 4
Ruch: Perdjić 2 - Lewczuk 3, Grodzicki 2, Stawarczyk 2, Szyndrowski 2 - Grzyb 2 (68. Zieńczuk 2), Malinowski 3, Straka 3 (86. Abbott), Janoszka 3 - Jankowski 3, Piech 4 (79. Lisowski)
Ocena: 3