- Tato był bardzo szczęśliwy z tego powodu. „Mój klub!” - krzyknął. A potem opowiadał, że chodził regularnie chodził na mecze w latach 80., kiedy Górnik był cztery razy mistrzem Polski – mówił „Super Expressowi” 27-bramkarz, kiedy latem ubiegłego roku podpisał kontrakt z zabrzańskim klubem. Górnik był pierwszym zespołem w jego karierze, dzięki któremu mógł spełnić marzenia o grze w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Urodzony w Mannheim, ale mający polskie korzenie – rodzice wyjechali do Niemiec w latach 80. - Broll wcześniej grał w klubach niższych lig za naszą zachodnią granicą: Waldhof Mannheim, FC 08 Homburg, SG Sonnenhof Grossaspach i Dynamo Drezno. W Zabrzu w czasie letnich przygotowań wygrał rywalizację z Danielem Bielicą i przez dziesięć pierwszym meczów – wyjąwszy przymusową pauzę za czerwoną kartkę – był pewniakiem między słupkami w drużynie Bartoscha Gaula.
Ekstraklasowy klub stracił bramkarza
Miejsce w bramce stracił w spotkaniu 12. kolejki, przegranym przez zabrzan 1:4 we Wrocławiu. Od tamtej pory mecze kolegów oglądał tylko z ławki rezerwowych, co – jak się okazuje – zupełnie nie zaspokajało jego ambicji. „Kevin od pewnego czasu nie był zadowolony ze swojej sportowej sytuacji w klubie z powodu bycia drugim bramkarzem” - Michał Bemben, od niedawna doradca zarządu ds. sportowych, w rozmowie z klubowymi mediami wyjaśnił punkt widzenia golkipera.
Kevin Broll wybrał trzecioligowca
Na dodatek miesiąc temu rodzina państwa Broll powiększyła się, co również wpłynęło na familjną chęć powrotu do Niemiec. W tej sytuacji kontrakt bramkarza został rozwiązany za porozumieniem stron, a on sam swą przygodę z murawą kontynuować ma we wspomnianym Dynamie Drezno na trzecim szczeblu rozgrywkowym w Niemczech. W ekstraklasowej kadrze Górnika – prócz wspomnianego Daniela Bielicy – są jeszcze także 22-letni Paweł Sokół oraz 16-letni Kamil Soberka.