Zagłębie Lubin - Lechia Gdańsk, Adam Matuszczyk, Flavio Paixao

i

Autor: CYFRA SPORT

Flavio Paixao: W Polsce strzela, w Portugalii handluje domami

2018-09-21 16:44

Flavio Paixao (34 l.) w tym sezonie robi furorę w barwach Lechii Gdańsk i ma ogromny apetyt na mistrzostwo Polski. Jednak nie samą piłką żyje. Portugalski strzelec 56 goli w Ekstraklasie otworzył właśnie w ojczyźnie agencję nieruchomości. Kupuje, sprzedaje, buduje i wynajmuje domy. Również Polakom.

„Super Express”: - Skąd pomysł, aby zająć się nieruchomościami?
Flavio Paixao: - Na tym rynku działam od dawna, choć do tej pory ograniczałem się do wynajmowania posiadanych przeze mnie apartamentów. Część zarobionych w piłce pieniędzy inwestowałem w mieszkania, które teraz dają mi zysk. Ale postanowiłem rozszerzyć działalność i właśnie otworzyłem agencję nieruchomości, pod nazwą FELP.

- Czym się dokładnie zajmujesz?
- Ja i moi ludzie, w Portugalii pracuje dla mnie 10 osób. Otworzyłem biuro w Cascais, to miejscowość pod Lizboną, jedno z najbardziej luksusowych miejsc w Portugalii. FELP zajmuje się kupowaniem, sprzedawaniem, budowaniem i wynajmowaniem domów i apartamentów. Doszedłem do wniosku, że to biznes dla mnie. Wkrótce chcę otworzyć kolejne biura: w Lizbonie i Algarve. Działamy dopiero od kilku tygodni, a już sprzedaliśmy dwa domy. Na specjalne życzenie klientów budujemy też od podstaw. Zainteresowanie jest coraz większe, z Polski również. Jeśli ktoś z Polski chce kupić czy zbudować w Portugalii dom, to zapraszam do mojej firmy.

- Wcześniej zajmowałeś się produkcją legginsów. To aktualne?
- Nie, dałem sobie z tym spokój. Za dużo czasu temu poświęcałem, a za mało było efektów. Legginsy to jednak nie moja bajka, nie znałem rynku, byłem na nim nowy. Nieruchomości to co innego, na tym się znam.

- Przejdźmy do piłki. Masz już 56 goli w Ekstraklasie, w klasyfikacji najskuteczniejszych strzelców jeśli chodzi o cudzoziemców zajmujesz trzecie miejsce. Przed tobą twój brat bliźniak Marco – 61 i Miroslav Radović – 67. Pierwsze miejsce chyba w zasięgu?
- Pewnie tak, fajnie będzie jeśli uda mi się kiedyś na nie wskoczyć, ale… To nie jest jakiś priorytet dla mnie. Szczerze? To ja nawet nie znam dokładnie tych liczb, tej klasyfikacji. Ktoś mi o tym powie, przypomni – OK. Ale żebym sam to wyszukiwał i się nakręcał? Nieee, ja chcę coś wygrać z drużyną…

- No właśnie. Lechia w końcu jest na właściwych torach. Co będzie waszym sukcesem w tym sezonie? Mistrzostwo?
- Już się nauczyłem, żeby mniej mówić o wielkich celach, a twardo do nich dążyć. Mamy bardzo dobry zespół, super atmosferę, wiemy czego chcemy, ale wiemy też, że najlepiej iść po to krok po kroku. Dlatego najważniejsze jest to co przed nami, czyli Zagłębie Lubin.

- Mówisz o świetnej atmosferze. Ostatnio jednak gruchnęły informacje, że dwóch piłkarzy Lechii trafiło na izbę wytrzeźwień… Nie wpłynie to negatywnie na zespół?
- Nie będę komentował tej sytuacji.

- A nie brakuje ci w Gdańsku brata?
- Marco poszedł swoją drogą, jego wybór. Oczywiście, życzę mu jak najlepiej.

Najnowsze