Jesus Imaz i Marc Gual

i

Autor: Cyfrasport Jesus Imaz i Marc Gual

Wraca polska liga

Hiszpańska bitwa o koronę króla strzelców ekstraklasy? Zapowiada się pasjonujący wyścig o snajperskie berło

2023-01-26 16:21

Do tej pory Hiszpanie trzy razy sięgali po tytuł króla strzelców w ekstraklasie. W tym sezonie piłkarze z tego kraju także nadają ton w tym wyścigu. W czołówce jest pięciu hiszpańskich torreadorów. Czy to oni rozstrzygną między sobą walkę o snajperskie berło polskiej ligi?

Pierwszy był Carlitos

Carlitos był pierwszym Hiszpanem, który zdobył koronę w ekstraklasie. Dokonał tego przed pięcioma laty w barwach Wisły Kraków. Prymat zapewnił sobie strzelając 24 gole. Wyprzedził rodaka Igora Angulo z Górnika, który był najskuteczniejszy w kolejnym sezonie z takim samym dorobkiem. Co ciekawe, as zabrzan dwa lata wcześniej był najlepszy w pierwszej lidze. Wspominany Carlitos jesienią wrócił do Polski, ale po dobrym starcie w Legii zatracił skuteczność.

Będą kolejne serduszka Ivi Lopeza?

Hiszpańskie podium w ekstraklasie uzupełnia Ivi Lopez, który zdominował ubiegłe rozgrywki. Zdobył 20 bramek, a triumf przypieczętował w ostatniej kolejce. Gwiazdor Rakowa został doceniony także wyróżnieniem dla MVP sezonu i nagrodą dla najlepszego pomocnika. W tym roku będzie mu trudno powtórzyć tamte osiągnięcia, bo jesienią nie był już tak skuteczny jak wcześniej. Strzelił tylko pięć goli, a taki sam dorobek zanotował jego rodak Jordi Sanchez z Widzewa.

Ivi Lopez przyznaje, że lubi zdobywać bramki, ale marzy o odniesieniu sukcesu z Rakowem. - Moja dziewczyna Sheyla mocno mnie w tym wszystkim wspiera - mówił nam Hiszpan podsumowując 2022 rok. - Zawsze jest przy mnie i dlatego zawsze jej dedykuję serduszka po strzelonym golu. Dlatego na wiosnę znów chcę pokazywać tych serduszek jak najwięcej. Nie wyznaczam sobie zadania, że znowu mam zostać królem strzelców. Najważniejszy cel na ten rok to mistrzostwo dla Rakowa - podkreślił gwiazdor lidera.

Duet z Podlasia w natarciu

Jesienią błysnął Davo z Wisły Płock. Wprawdzie to była jego debiutancka runda na polskich boiskach, ale nie było widać po nim tremy. Wszyscy podkreślają, że to nie jest typowy napastnik. Mimo to dziewięć bramek pozwoliło mu być najlepszym strzelcem na półmetku rozgrywek. Pozycję dzielił z Saidem Hamuliciem ze Stali, który nie powiększy już bramkowego dorobku, bo został sprzedany do francuskiego zespołu Toulouse.

Za ich plecami usadowił się hiszpański duet Jagiellonii: Marc Gual - Jesus Imaz. Każdy z nich strzelił po osiem goli. - To najgroźniejszy duet w lidze - komplementował jesienią tych graczy Tomasz Frankowski, legenda ekstraklasy. - Dobrze się uzupełniają i współpracują ze sobą. Gual to „9”, a Jesus wolny elektron. Jest wszędobylski. Ma predyspozycje do tego, aby powalczyć o koronę króla strzelców - przyznał nam wtedy były reprezentant Polski.

Sonda
Czy Ivi Lopez to największa gwiazda PKO Ekstraklasy w historii?
7. Marek Papszun: Za połowę sezonu mistrzostwa się nie przyznaje
Najnowsze