Mila: Lechia i ja wychodzimy na prostą

i

Autor: Marcin Gadomski Sebastian Mila o ostatnim meczu Lechia Gdańsk - Wisła Kraków

IDIOTYZM ROKU! Lechia Gdańsk odzyskała odebrany punkt! PKOl wstrzymał wykonanie kary

2016-04-08 22:10

To być może najgłupsza decyzja w historii światowego sportu. A na pewno taka, która może wprowadzić największy chaos w historii rozgrywek Ekstraklasy. Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu przy Polskim Komitecie Olimpijskim wstrzymał wykonanie kary odjęcia jednego punktu, nałożoną przez PZPN na zespół Lechii Gdańsk. Oznacza to, że na dzień przed rozegraniem ostatniej serii gier piłkarze Piotra Nowaka dostali dodatkowy atut w walce o czołową ósemkę ligi.

Uzasadnienie? "Skarżący uprawdopodobnił, że brak wstrzymania wykonania decyzji w zakresie w jakim nakłada ona na Skarżącego sankcję ujemnego punktu w bieżącym sezonie rozgrywkowym 2015/16 może spowodować nieodwracalną szkodę po stronie Skarżącego" - czytająmy wyrok Trybunału.

Słowo klucz: wstrzymania. Kara odjęcia punktu nałożona została przez Komisję ds. Licencji Klubowych PZPN. Wszystko z powodu opóźnień podczas spłacania wierzycieli klubu. Komisja Odwoławcza polskiego związku oddaliła skargę gdańszczan i ci swoich praw doszli dopiero w PKOl. Tyle że, powtórzmy to raz jeszcze, kara odjęcia punktu została tylko wstrzymana. Właśnie w momencie, gdy piłkarze Piotra Nowaka przygotowują się do ostatniej serii gier sezonu zasadniczego Ekstraklasy.

Grzegorz Krychowiak i Wojciech Szczęsny zawsze razem! Tak wyglądali jak mieli 15 lat! [ZDJĘCIE]

Mieli punktów 35, tyle samo ile Wisła Kraków, Podbeskidzie Bielsko-Biała oraz Jagiellonia Białystok, mają 36. To zdyskwalifikowało automatycznie w walce o grupę mistrzowską graczy Termaliki Bruk-Bet Nieciecza, którzy w sobotę zagrają tylko o prestiż. Na dodatek postawiła też w trudniejszej sytuacji wymienione wcześniej zespoły, a także piłkarzy Korony Kielce.

Z czym mamy problem? Równie dobrze karę odjęcia punktu PKOl może - już za chwileczkę - przywrócić. Lechia będzie wtedy - jeśli wszystko się potoczy zgodnie z niefortunnym scenariuszem - niesłusznie w grupie mistrzowskiej, a ktoś inny - kto powinien walczyć o europejskie puchary - w spadkowej. Nieodwracalne zmiany dotkną więc kogoś, kto albo za swoje winy zapłacił - Wisła Kraków, Ruch Chorzów - albo kto po prostu miał pecha.

A teraz najlepsze. Matematyka, pogromca absurdów. Lechia ma dzisiaj 36 punktów. Przed odjęciem - 35. Po podziale - za każdym razem 18. Jeśli za chwilę - po zastanowieniu - ktoś gdańszczanom jednak to "oczko" odbierze, może się okazać, że albo nie wpłynie to na jej dorobek, albo - jeśli trafi się służbista, na bakier z rachunkiem - zabrane zostaną automatycznie dwa. Bo na to, że nagle jednak Lechiści wrócą do strefy spadkowej, a spotkania zostaną powtórzone, nie ma co liczyć.

Czyli na pewno wyjdzie głupio, a jedyne pytanie, ilu ta głupota dotknie?

Najnowsze