Ivi Lopez rozgrywa trzeci sezon w barwach Rakowa, z którym dwa razy został wicemistrzem Polski, dwa razy wygrał Puchar i Superpuchar Polski. Nie ukrywa, że w kolekcji brakuje mu tytułu po który chciałby sięgnąć w tym sezonie. - Ivi Lopez to najważniejsza postać nie tylko Rakowa, ale i całej ligi - mówi trener Jan Urban, który przed laty z powodzeniem występował w Hiszpanii. - Widać, że po ubiegłym sezonie nabrał pewności siebie. Czuje się bardzo dobrze i pokazuje to w każdym spotkaniu. Bryluje nie tylko w ekstraklasie. Błyszczał także w eliminacjach Ligi Konferencji, gdzie decydował o grze zespołu. Potrafi sam rozmontować obronę rywali. Do tego jeszcze świetnie czuje się w grze kombinacyjnej. Lubi grę na małej przestrzeni - podkreśla.
Wprawdzie Carlitos ma w dorobku mistrzostwo Polski z Legią, ale jego wkład przed dwoma laty w ten triumf był znikomy. Bo zaraz po starcie rozgrywek wyjechał z Polski. Teraz ponownie wrócił do warszawskiej drużyny i przywitał się z nią z przytupem, bo strzelił trzy gole. - Carlitos wrócił do Polski, dopiero wchodzi do zespołu, a mimo to od razu strzela - zaznacza szkoleniowiec. - Nie jest jeszcze w swojej najwyższej formie, ale i tak potrafi być groźny. Stać go na jeszcze lepszą grę. Życzę mu jak najlepiej, bo w dobrej formie to wartość dodana do zespołu Legii i ligi. Jest widowiskowy i niebezpieczny pod bramką rywali. Podobnie jak Ivi Lopez - ocenia.
Tyle może zarobić Lech Poznań. Takie pieniądze czekają w Lidze Konferencji na mistrza Polski
Urban zdradza, co w tym hiszpańskim duecie najbardziej mu się podoba. - Takich zawodników jak Carlitos i Ivi Lopez bardzo dobrze się ogląda - przekonuje. - Wychowałem się na piłce hiszpańskiej, grałem w tym kraju i cenię ich wyszkolenie techniczne i spokój w grze. Technika to ich silna strona. Przyjemnie patrzy się na ich grę, na swobodę w poruszaniu, na to jak przyjmują i zagrywają piłkę do partnerów. Bardzo dobrze radzą sobie w trudnych sytuacjach - zwraca uwagę.
Przed Villarreal – Lech w Lidze Konferencji. Na to musi nastawić się mistrz Polski
Legia powoli zapomina o katastrofalnym ubiegłym sezonie. W obecnej edycji nie zachwyca, ale jest wiceliderem ekstraklasy i zgłasza mistrzowskie aspiracje. W tytuł celuje także Raków. - Legia jest w czubie tabeli, ale w mojej ocenie wciąż nie jest w optymalnej formie - analizuje Urban. - Jej piłkarze mają duży margines do poprawy. To dobra wiadomość, bo jeśli w takiej dyspozycji są wiceliderem rozgrywek to znaczy, że stać ich na jeszcze lepszą grę. Raków dobrze zaprezentował się w pucharach, gdzie pokazał jakość. Ostatnia wpadka z Cracovią nie obniża wartość tej drużyny. Zapowiada się dobry mecz - prognozuje przed hitem 9. kolejki.