Ivica Vrdoljak

i

Autor: Cyfrasport Chorwat Ivica Vrdoljak był kapitanem Legii Warszawa

Chorwat nie traci nadziei

Ivica Vrdoljak o alarmie dla Legii w walce o tytuł. Były kapitan mówi o „kulejącej” obronie, ten piłkarz robi różnicę, a do tego ma zaufanie

2024-02-29 13:44

W tym sezonie Legia chce odzyskać mistrzostwo Polski. Jednak w tym roku jej gra nie zachwyca, a do tego gubi punkty. Były kapitan Ivica Vrdoljak (41 l.) uważa, że ostatni alarm musi obudzić piłkarzy warszawskiego klubu. W jego ocenie Bartosz Kapustka po powrocie do zdrowia robi różnicę w zespole.

„Super Express”: - Jak pan ocenia występy Legii w Lidze Konferencji?

Ivica Vrdoljak: - Apetyty były większe, ale Molde było lepsze i zasłużenie awansowało dalej. Legia odpadła z pucharów, jednak nie robiłbym z tego tragedii. Osiągnęła więcej niż się spodziewałem. Rywalizowała w grupie i wyszła z niej. Naprawdę było kilka niezapomnianych meczów. Nie można tylko oceniać ją przez pryzmat niepowodzenia w fazie pucharowej z Norwegami. Na występach w Europie skorzystał nie tylko klub, ale i Ernest Muci, który występami podbił swoją wartość.

- W tym roku Legia zawodzi w ekstraklasie. Ostatnio dała sobie wydrzeć zwycięstwo z Koroną. Potrafi pan to wytłumaczyć?

- Trudno mi pojąć, że Legia nie wygrała, mimo że strzeliła trzy gole. Ne wiem, co się stało przy stanie 3:1, gdy wszystko miała w swoich rękach. Brak koncentracji, brak pewności siebie? Kluczowym momentem była strata drugiego gola. Dziwnie to wyglądało. Może zespół myślał, że już nic złego się nie wydarzy?

Zbigniew Boniek przekazał radosną nowinę. Jego rodzina się powiększyła. Pokazał nowo narodzone dziecko

- Co się dzieje z obroną wicemistrza Polski?

- Gra w obronie „kuleje”, ale przecież był z tym problem już jesienią. Wtedy udało się zagrać kilka meczów na zero z tyłu. Trzeba to pilnie poprawić. Zastanawiam się, dlaczego ciągle ta formacja gra w różnym ustawieniu? Rozumiem, że trener Kosta Runjaić cały czas szuka idealnej „3”. Nie potrafię wskazać, kto jest liderem obrony, kto w ogóle jest w niej najlepszym graczem.

- Z Koroną fatalny błąd popełnił Artur Jędrzejczyk.

- To się zdarza. Mimo tej pomyłki i tak do niego mam największe zaufanie. „Jędza” może pomóc doświadczeniem, na boisku, na ławce, w szatni. Wiesz, że on zawsze będzie grał na maksa, że zostawi serce.

Taki napastnik to skarb! Afimico Pululu mówi o ryzyku, Bogu i miłości od kibiców Jagiellonii

- Dostrzegł pan jakieś plusy w starciu z Koroną?

- W ofensywie wyglądało to dobrze, gra mogła się podobać. Legia zyskuje, gdy w składzie jest Bartek Kapustka. Dobrze, że wrócił, że jest zdrowy. Cenię go, bo to zawodnik, który robi różnicę. Jest trudny dla rywali. Nie jest przewidywalny. Właśnie takiego gracza brakowało. Daje więcej możliwości trenerowi w środku pomocy. Potrafi minąć jednego, dwóch rywali, zrobić przewagę. Dysponuje dobrym uderzeniem z dystansu. Powrót Bartka to także dobra wiadomość dla Josue. Ten duet sprawi, że zespół nabierze więcej pewności siebie.

Michał Probierz puścił wszelkie hamulce. Zrównał z ziemią Marka Papszuna. Totalna orka

- Kto jeszcze zwrócił pana uwagę?

- Marc Gual był tym piłkarzem, który mnie najbardziej zawiódł jesienią. Miałem duże oczekiwania wobec niego. Jednak po przejściu do Legii nie prezentował się tak jak w Jagiellonii. Z Koroną miał asystę, strzelił gola. Mam nadzieję, że w końcu zacznie grać na miarę możliwości, że nie był to pojedynczy przebłysk. Dobrze wypadł Blaż Kramer. Nie tylko za skuteczność. Wychodził na pozycje, wygrywał starcia z obrońcami, pracował dla zespołu.

- Legia chce odzyskać mistrzostwo. Czy to realne przy aktualnej dyspozycji i tych wszystkich potknięciach?

- Tytuł to cały czas otwarta kwestia, bo zespoły z czołówki grają tak, jakby nie chciały być mistrzem. Szczerze, to w tym momencie nikt nie przekonuje. Jesienią najładniej prezentowała się Jagiellonia, a najbardziej skuteczny był Śląsk. W tym roku najbardziej zyskała Pogoń, bo wygrywa wszystko. W Legii powinien włączyć się alarm. Mam nadzieję, że obudzi piłkarzy, że podziała na nich. Na pewno po remisie z Koroną jest w nich złość. Zdają sobie sprawę z tego, że jedyna droga do Europy wiedzie przez ekstraklasę. Mówią, że chcą odzyskać mistrzostwo, więc pora zacząć to robić. Teraz nie ma wymówek, bo została im tylko liga. Mistrzostwo zdobywa się właśnie w starciach z teoretycznie niżej notowanymi drużynami.

- W sobotę na Łazienkowskiej hit kolejki z Pogonią. Jak pan typuje?

- Pogoń zaczęła obiecująco, jest w grze o tytuł i Puchar Polski. Dla Legii będzie to łatwiejszy mecz niż na przykład ten z Puszczą. Pogoń stawia na ofensywę, więc spotkanie będzie otwarte. Każdy z zespołów będzie dążył do wygranej. Legia wie, jak jest stawka. Liczę na to, że poradzi sobie z Pogonią. Sercem jestem za nią. Mówię jako jej były piłkarz i kibic. Trzeba szukać pozytywów, a nie kreślić czarne scenariusze. Poza tym gra na Łazienkowskiej. U siebie nie ma prawa nikogo się obawiać.

Probierz o swojej przyszłości, jeśli Polska odpadnie z baraży! Wszystko powiedział, jaśniej sie nie da!

QUIZ: Ile wiesz o Legii Warszawa?
Pytanie 1 z 10
Zacznijmy od podstaw. W którym roku powstała Legia Warszawa?
QUIZ: Ile wiesz o Legii Warszawa?
Sonda
Czy Legia Warszawa będzie mistrzem Polski w sezonie 2024/25?
Bartosz Kapustka: Już przełknąłem tę kontuzję
Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze