Jagiellonia do tej pory na własnym boisku tylko wygrywała. W starciu z Lechią podopieczni Michała Probierza zawiedli jednak oczekiwania kibiców, grając wolno, bez składu i bez pomysłu. Lechia zresztą podobnie, bo na boisku brakowało składnych akcji, a zawodnicy obu drużyn głównie ograniczali się do przeszkadzania przeciwnikom. Gospodarzom nie pomogła nawet nieoczekiwana obecność w składzie Konstantina Vassiljewa. Tego samego, który miał leczyć skręconą kostkę i który w pierwszej połowie wydawał się najbliższy strzelenia gola. Po jego "bombie" z dystansu piłka minęła jednak bramkę Lechii. Tą samą, którą w drugiej odsłonie przedziurawił już Aleksandar Kovacević. Gracz gdańszczan popisał się efektownym uderzeniem z 30 metrów. Było to uderzenie na wagę trzech punktów. Trzech punktów, które dały gdańszczanom pozycję lidera tabeli Ekstraklasy.
Jagiellonia Białystok - Lechia Gdańsk 0:1 (0:0)
Bramka: Aleksandar Kovacević 63
Jagiellonia Białystok: Marian Kelemen - Łukasz Burliga (73' Maciej Górski), Marek Wasiluk, Dawid Szymonowicz, Piotr Tomasik, Rafał Grzyb (83' Karol Mackiewicz), Taras Romanczuk, Przemysław Frankowski, Dmytro Chomczenowskyj (73' Damian Szymański), Konstantin Vassiljev, Fiodor Cernych
Lechia Gdańsk: Damian Podleśny - Rafał Janicki, Mario Maloca, Jakub Wawrzyniak, Paweł Stolarski (79' Bartłomiej Pawłowski), Milos Krasić, Michał Chrapek, Aleksandar Kovacević, Rafał Wolski (70' Grzegorz Wojtkowiak), Flavio Paixao, Grzegorz Kuświk (74' Marco Paixao)