Lasyk i Marciniak wywołani do tablicy
Mecz odbywał się w ramach ćwierćfinału Pucharu Polski i zakończył wygraną Legii 3:1. W jego trakcie doszło do bardzo kontrowersyjnych decyzji sędziowskich, podejmowanych ostatecznie na niekorzyść Jagiellonii. Arbitrem głównym meczu był Piotr Lasyk, natomiast za pracę VAR-u odpowiadał Szymon Marciniak. Obie sytuacje miały miejsce w drugiej połowie meczu przy wyniku 1:1. Pierwsza dotyczyła tego, czy doszło do zagrania piłkę ręką w polu karnym przez napastnika Legii, Ilję Szkurina. Po analizie VAR sędziowie uznali, że zagrania nie było i nie przyznali Jagiellonia karnego. W drugiej sytuacji Piotr Lasyk podjął decyzję o podyktowaniu karnego, po tym jak piłkarz „Jagi” Oskar Pietuszewski upadł w polu karnym po starciu z Pawłem Wszołkiem. Marciniak zakwestionował tę decyzję i polecił sprawdzić ją Lasykowi na monitorze. Ten po obejrzeniu anulował wcześniej podjętą decyzję. Oba rozstrzygnięcia wywołały mnóstwo emocji, były szeroko komentowane również w mediach społecznościowych.
Jagiellonia żąda wyjaśnień
Lasyk zabrał głos publicznie chcąc wyjaśnić powody podjętych decyzji. Jak widać nie wystarczyło to włodarzem Jagiellonii, którzy chcą oficjalnych wyjaśnień i interpretacji obu spornych sytuacji.
- W piątek 28 lutego 2025 roku, Zarząd Jagiellonii Białystok Sportowej Spółki Akcyjnej skierował do Kolegium Sędziów Polskiego Związku Piłki Nożnej jak również do Komitetu Sędziowskiego UEFA, pismo z oficjalnym wnioskiem o interpretację wydarzeń meczowych, jakie wystąpiły podczas ćwierćfinałowego spotkania z Legią Warszawa - brzmi treść komunikatu, który ukazał się na oficjalnej stronie Jagiellonii, jak również w mediach społecznościowych klubu. Bezpośrednio po meczu trener Adrian Siemieniec nie chciał oceniać pracy sędziów, przyznał tylko, że były dwie kontrowersje w tym meczu.
Azer na kłopoty Radomiaka. Debiutancki gol w Ekstraklasie, wystarczyło mu 10 minut [WIDEO]