Trener Leszek Ojrzyński (48 l.) w starciu z Zagłębiem debiutował w roli trenera Stali. Po 34. minutach w Lubinie wydawało się, że zmiana szkoleniowca nic nie dała, bo gospodarze prowadzili już 2:0. Na szczęście jeszcze przed przerwą beniaminek złapał kontakt. Piłka po pięknym strzale Macieja Domańskiego odbiła się od poprzeczki i wpadła do siatki Zagłębia. Od początku drugiej połowy w ekipie z Mielca pojawił się Petteri Forsell. To była świetny ruch ze strony trenera Ojrzyńskiego. Fin po chwili kapitalnie wykonał rzut wolny. Huknął z dystansu tak, że bramkarz Dominik Hładun nie miał szans na skuteczną interwencję. To efektowne trafienie zapewniło punkt z Zagłębiem (2:2). Stal przerwała serię czterech porażek z rzędu. Forsell ma patent na golkipera z Lubina.
Piast w końcu zwycięski! Tak Sebastian Milewski przesądził o sukcesie [WIDEO]
Niepocieszony był Martin Sevela, trener Zagłębia. Trudno się dziwić, bo jego podopieczni zgubili punkty u siebie. - Mówiliśmy na odprawie, że w Stali gra Forsell, który świetnie uderza z dystansu. Daliśmy szansę pokazać jakość Petteriemu i zrobił nam to samo, co w poprzednim sezonie - powiedział Słowak, którego opinię zacytował klubowy serwis. A jak spotkanie ocenił Leszek Ojrzyński? - Dopisujemy sobie jeden punkt z trudnego terenu i trzeba to szanować - przekonywał opiekun Stali, cytowany przez stronę Zagłębia. - Chłopaki dali dużo z siebie i chyba pobili rekord biegowy. Zmiany w przerwie dały nam pożądany efekt. Forsell zdobył bramkę i stworzył kolejną dobrą sytuację - wyliczał nowy szkoleniowiec ekipy z Mielca.
Czwarta wyjazdowa porażka Śląska. Bartłomiej Pawłowski z kapitalnym golem [WIDEO]