Jan Tomaszewski o zachowaniu Artura Boruca. "Lepiej zakończyć karierę..."

Chcąc przyspieszyć kontratak drużyny, zdzielił piłkarza Warty i ujrzał za to zasłużoną czerwoną kartkę. Potem jeszcze oberwało się operatorowi Canal+, który dostał od Boruca solidnego kuksańca od, gdy schodził z boiska. Wybitny reprezentant Polski ewidentnie się zagotował…

– Artur jest legendą polskiej piłki, tego nie mogę kwestionować. W tym momencie, gdy Legia walczy o utrzymanie, to tacy gracze on, Artur Jędrzejczyk [nie grał z powodu urazu] i na przykład Paweł Wszołek powinni panować nad drużyną. Powinni tonować takie zachowania. W tej chwili tylko jedność może im pomóc. Legia po meczu z Wartą jest kandydatem do spadku. Artur nie wytrzymał. Szymonowicz miał prawo mu przeszkadzać. Artur powinien dyrygować drużyną, nie może robić takich numerów – mówi nam Jan Tomaszewski, były bramkarz, medalista MŚ.

Jerzy Dudek przed hitem PSG - Real Madryt w Lidze Mistrzów. „To będzie kluczem do sukcesu...”

Legioniści utknęli na 17. miejscu w tabeli, a przed nimi spotkania z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza i Wisłą Kraków, drużynami, które również walczą o utrzymanie. - Legia walczy o życie. Jeśli Artur nie będzie grał w tych dwóch meczach, to będzie źle. Jego rywale się boją, bo w bramce stoi legenda. Boją się mu strzelać z dystansu, a inaczej będą grać przeciwko Cezaremu Miszcie – dodał Tomaszewski.

Ustalono, co dzieje się z Cezarym Kucharskim. Nowe doniesienia o stanie jego zdrowia

"Tomek" ma też dla Boruca ważny apel. - Karierę sportową lepiej skończyć rok za wcześnie niż jeden dzień za późno. Tak nie wolno żegnać się z najlepszym kibicami na świecie, a tacy są polscy kibice. Mimo że fani Legii trochę narobili klubowi kosztów za swoje oprawy, to te oprawy to ich dwunasty zawodnik - ocenił.