Ale to nie Łukasz Podolski był bohaterem, lecz po raz kolejny klasę pokazał Jesus Jimenez. W meczu z Radomiakiem wszedł na ostatnie 25. minut i mimo to zdołał strzelić gola. Hiszpan trafił na 2:0 i tym samym wprowadził śląską drużynę do kolejnej rundy Pucharu Polski. Prowadzenie zabrzanie objęli pod koniec pierwszej połowy, gdy błąd obrony gości wykorzystał Macedończyk David Tosevski. - Graliśmy w obronie trochę nonszalancko. Pierwszą bramkę sami sobie strzeliliśmy. Wynik jest zasłużony. Wygrał zespół lepszy - powiedział Dariusz Banasik, trener Radomiaka. Łukasz Podolski jest uwielbiany przez kibiców Górnika, którzy czekają na jego pierwszego gola. W spotkaniu przeciwko Radomiakowi zagrał od początku drugiej połowy. Jednak nie udało mu się trafić do siatki. W końcówce wypracował wyśmienitą okazję. Jednak Piotr Krawczyk nie skorzystał z jego podania. Jak wypadł Podolski? - Jestem zadowolony z gry Łukasza - wyznał Jan Urban, trener Górnika. - Dla mnie, nawet, gdyby grał słabo, to ja mu wszystko przebaczę, bo jest profesjonalistą. Na każdym kroku, na zajęciach pokazuje, jak trzeba trenować. Pokazuje tym młodym chłopakom, jak się powinien zachowywać zawodowy piłkarz - uzasadniał opinię szkoleniowiec zabrzan. Zobaczcie jak kibice Górnika powitali Podolskiego w Zabrzu, gdy został zaprezentowany po podpisaniu umowy.
Bereszyński kontra Zieliński w Serie A. Włoski trener szczerze o liderach reprezentacji Polski