Konrad Nowak to piłkarz doskonale kojarzony przez kibiców Motoru Lublin. Jego barwy reprezentował w latach 2003-2006 i przez ostatnie sezony w okresie od 2017 do 2019 roku. Choć był kapitanem, część fanów podejrzewała go o przewodzenie grupie piłkarzy, która miała ustawiać wyniki spotkań.
- Przed jednym z meczów zadzwonił do mnie znajomy kibic, który poinformował, że podobno jest grupa zawodników, którzy obstawiają mecze Motoru u bukmacherów. Ja miałem być głównodowodzącym tej grupy, przekazywać i odbierać pieniądze - zdradzał w rozmowie z "Dziennikiem Wschodnim".
Te oskarżenia posunęły go do ostateczności - doniesienia na samego siebie do prokuratury w sprawie korupcji. Jak informuje "Dziennik Wschodni", kilka dni temu pojawiła się odpowiedź w sprawie tego śledztwa. Służby zdecydowały się je umorzyć z powodu braku danych uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu.
Oskarżenia okazały się więc kompletnie bezpodstawne, a teraz Nowak spokojnie może kontynuować swoją karierę. Już nie w barwach Motoru Lublin, a czwartoligowego Lewarta Lubartów. Choć jak przyznał - nie wyklucza złożenia prywatnego aktu oskarżenia w sprawie rozsiewanych plotek.