Życie trenera w LOTTO Ekstraklasie bywa niezwykle przewrotne. Jeszcze kilka miesięcy temu Maciej Bartoszek wraz z Koroną Kielce awansował do grupy mistrzowskiej polskiej ligi, a niedługo później został wybrany szkoleniowcem sezonu 2016/2017. Gdy we wrześniu obejmował stanowisko w Bruk-Becie Termalice Nieciecza wydawało się, że wyciągnie ten klub z kryzysu. Z piętnastu meczów, w których poprowadził zespół, wygrał jednak ledwie cztery.
Ponadto od pewnego momentu mówiło się, że on sam chce zrezygnować z pracy - narzekał na organizację w Termalice oraz fakt, że nie do końca miał wpływ na budowę drużyny i transfery. Ostatecznie jednak przekonano go, by pozostał na stanowisku, ale po zaledwie dwóch spotkaniach po przerwie zimowej - we wtorek 20 lutego - zarząd podjął decyzję o jego zwolnieniu.
Sam zainteresowany potwierdził to w rozmowie z radiem Zapinamypasy.pl. Najprawdopodobniej czara goryczy przelała się po poniedziałkowej porażce w Zabrzu z Górnikiem (0:3). Bartoszek zostawił Termalikę na piętnastym, czyli przedostatnim miejscu w tabeli.
ZOBACZ: Jan Urban po zwolnieniu ze Śląska: Nie grzebmy w trupach