Kompromitacja Śląska. Podopieczni Magiery z hukiem odpadają z LKE

Podopieczni Jacka Magiery do rewanżowego spotkania eliminacji Ligi Konferencji Europy przeciwko Hapoelowi Beer Szewa przystępowali ze sporymi nadziejami. Wrocławianie mieli już wcześniej na rozkładzie estońskie Paide (2:1 na wyjeździe oraz 2:0 u siebie), a także ormiański Ararat Erywań (4:2 na wyjeździe i 3:3 u siebie). Ponadto Śląsk bardzo korzystnie zaprezentował się przed tygodniem na własnym obiekcie, pokonując zespół z Izraela 2:1. Wynik jest jednak nieco mylący, Robert Pich i spółka byli bowiem zdecydowanie lepsi od Hapoelu, stwarzając sobie multum sytuacji bramkowych i – niestety – rażąc nieskutecznością. Jeszcze we wtorek słowacki ofensywny pomocnik i lider zespołu z Wrocławia wypowiadał się na łamach „Super Expressu”, że celem drużyny jest gra w fazie grupowej LKE. Niestety, nic takiego nie będzie miało miejsca.

Piorunujący początek Hapoelu

Mecz tak naprawdę jeszcze na dobre się nie zaczął, a Śląsk już musiał odrabiać straty. Fatalny błąd Lewkota, który za lekko zgrywał piłkę głową do Putnockiego, bezlitośnie wykorzystał Ansah. Napastnik drużyny z Beer Szewy przytomnie przerzucił piłkę nad golkiperem wrocławian, po czym umieścił ją w pustej już bramce. Nie minęło 5 minut, a gospodarze podwoili swoje prowadzenie. Strata Makowskiego i świetne prostopadłe podanie Michy sprawiły, że w sytuacji sam na sam z Putnockim znalazł się Safuri. Gracz z nr 7 uderzył technicznie, w kierunku dalszego słupka, nie dając bramkarzowi Śląska najmniejszych szans na skuteczną interwencję.

Sensacja! Raków Częstochowa wyeliminował Rubina Kazań!

Nieudana pogoń

W przerwie trener Magiera zdecydował się na przejście na bardziej ofensywny wariant – Mączyńskiego zastąpił bowiem Praszelik. Na nic się to jednak nie zdało, bo wciąż to gospodarze byli groźniejsi. W 54. minucie swoją drugą bramkę w tym spotkaniu ustrzelił Ansah, który przejął futbolówkę po nieudanym wybiciu jednego z piłkarzy Śląska, po czym z zimną krwią umieścił ją w siatce. Gości z Wrocławia dobił wprowadzony niespełna 20 minut wcześniej Shviro. Napastnik Hapoelu wykorzystał świetne prostopadłe podanie od Acolatse’a i pewnym strzałem po raz czwarty tego dnia pokonał Putnockiego.

Gorzkie pożegnanie

Rezultat tego meczu sprawia oczywiście, że Śląsk – pomimo zwycięstwa w pierwszym spotkaniu – odpada z dalszej rywalizacji. Wrocławianie mogą żałować wielu niewykorzystanych sytuacji, zarówno przed tygodniem we Wrocławiu, jak i wczoraj w meczu wyjazdowym. Izraelczycy w dwumeczu byli zdecydowanie bardziej konkretni i dlatego to oni mogą cieszyć się z awansu do fazy play-off el. LKE, w której zmierzą się z cypryjskim Anotrhosisem Famagusta.