To był trudny mecz dla obu stron. Wyrównany. Kielczanie szybko przejęli inicjatywę i próbowali atakować, ale lepsze sytuacje stworzyli sobie gospodarze. Celował w tym zwłaszcza Gerard Badia, który zresztą w drugiej odsłonie zdobył dla Piasta jedynego gola. Hiszpan wykorzystał podanie od Sasy Zivca i wykorzystał sytuację sam na sam ze Zbigniewem Małkowskim. Goście po utracie bramki przeprowadzili prawdziwy szturm, ale tym razem zespołowi Bartoszka zabrakło szczęścia. Michał Przybyła trafił piłką w poprzeczkę. Mimo to złocisto-krwiści zaprezentowali momentami kawał dobrego futbolu i spodziewać się należy, że pod wodzą nowego szkoleniowca napsują jeszcze sporo krwi kolejnym rywalom.
Korona po przegraniu spotkania może stracić miejsce w czołowej ósemce rozgrywek. Piast natomiast do tej ósemki wparować może już w następnej kolejce. Podopieczni Radoslava Latala tracą do kielczan ledwie punkcik.
Piast Gliwice - Korona Kielce 1:0 (0:0)
Bramka: Badia 56
Piast Gliwice: Jakub Szmatuła - Uros Korun, Marcin Pietrowski, Hebert Silva Santos - Radosław Murawski, Michał Masłowski - Tomasz Mokwa, Sasa Zivec (90+3' Edvinas Girdvainis), Gerard Badia (88' Igor Sapała) - Maciej Jankowski (90' Bartosz Szeliga), Paweł Moskwik
Korona Kielce: Zbigniew Małkowski - Bartosz Rymaniak, Djibril Diaw, Radek Dejmek, Rafał Grzelak - Mateusz Możdżeń, Vanja Marković (72' Marcin Cebula) - Jacek Kiełb, Nabil Aankour, Dani Abalo (59' Michał Przybyła) - Miguel Palanca (76' Siergiej Pilipczuk)