Korona Kielce

i

Autor: Cyfra Sport Korona Kielce

Korona przełamała się w Płocku! Wisła bez Brzęczka wciąż pod kreską

2018-08-03 20:09

Jerzy Brzęczek przestał być trenerem Wisły Płock tuż przed obecnym sezonem, ale bez niego na ławce "Nafciarzom" idzie wręcz fatalnie. W dwóch pierwszych meczach kampanii 2018/2019 zdobyli ledwie jeden punkt i mieli nadzieję na przełamanie w starciu z Koroną Kielce, ale to podopieczni Gino Lettieriego wygrali 2:0 zdobywając tym samym pierwsze trzy punkty w trwających rozgrywkach.

Choć w poprzednim sezonie zarówno Wisła Płock, jak i Korona Kielce miały znakomite okresy gry - "Nafciarze" w końcu uplasowali się na piątym miejscu, tuż za pucharami, a podopieczni Gino Lettieriego dość nieoczekiwanie awansowali do grupy mistrzowskiej - to rozgrywki 2018/2019 zaczęły bardzo słabo. W dwóch meczach zdobyły zaledwie po punkcie. Płocczanie na inaugruację przegrali z Lechem Poznań, by tydzień później zremisować z Górnikiem Zabrze, z kolei kielczanie zaczęli od remisu z Górnikiem, a później przegrali z Legią Warszawa.

Liczyliśmy jednak, że w pierwszym spotkaniu 3. kolejki LOTTO Ekstraklasy obie ekipy nawiążą do znakomitych występów sprzed kilku czy kilkunastu miesięcy. Niestety przekonaliśmy się, dlaczego w obecnym sezonie nie zdołały jeszcze wygrać meczu. Kibice chyba też przeczuwali, co może ich czekać, bo na trybunach zjawiło się ich niewiele ponad cztery tysiące. A ci, którzy zostali przed telewizorami, raczej nie żałowali.

Spotkanie od pierwszych minut toczyło się bowiem w żółwim tempie. Brakowało strzałów, brakowało ciekawych akcji, brakowało dynamiki. To ostatnie tłumaczyć można bezlitosną pogodą, bo w słońcu było grubo ponad 30 stopni Celsjusza, ale i tak ani Wisła, ani Korona nie wyglądały na drużyny, które zrobią tu wszystko, by zgarnąć pierwsze trzy punkty w sezonie.

Mimo wszystko nieco groźniejsi byli goście. Gry szukał Ivan Jukić, uderzeń z dystansu próbowali też Jakub Żubrowski czy Oliver Petrak, ale do bramki wciąż było bardzo daleko. To co najciekawsze i najważniejsze wydarzyło się jedak z drugiej strony boiska, gdzie Giorgi Merebaszwili już w 3. kolejce zagwarantował sobie nagrodę za najgłupsze zagranie sezonu. Mając na koncie żółtą kartkę w żenujący sposób chciał wymusić rzut karny, a sędzia ani chwili się nie zawahał i wyrzucił Gruzina z boiska.

Druga połowa zaczęła się znakomicie dla grających w przewadze gości. Błąd techniczny we własnym polu karnym popełnił Nico Varela, który dotknął piłkę ręką. I choć sędzia początkowo nie zauważył tego zagrania, to skorzystał w powtórki, po której podyktował "jedenastkę. A tę na gola zamienił Elia Soriano. Od tamtej pory Koronie grało się już dużo łatwiej, mogła spokojnie kontrolować przebieg gry, a Wisła w dziesiątkę nie do końca umiała się postawić.

Chociaż były momenty, kiedy "Nafciarze" naciskali. I mieli nawet szanse na gola. Chyba najlepszej nie wykorzystał Dominik Furman, choć i tak zrobił wszystko, co mógł. Pomocnik gospodarzy minął bramkarza i spod linii końcowej kopnął piłkę do środka, ale tak ją podkręcił, że ta zmierzała do bramki. Tam jednak znakomicie golkipera asekurował jeden z obrońców i uchronił swój zespół przed stratą gola.

Wisła nie potrafiła już dogonić rywali, a Korona w samej końcówce wyprowadziła drugi, tym razem już zabójczy cios. Łukasz Kosakiewicz wstrzelił futbolówkę w pole karne, a Ivan Jukić tylko dostawił nogę i strzelił trzeciego gola w tym sezonie. A w ostatniej akcji meczu okazało się, że było to niezwykle ważne i cenne trafienie, bo tuż przed końcowym gwizdkiem bramkę dla "Nafciarzy" zdobył jeszcze Calo Oliveira. Ale po chwili sędzia zakończył spotkanie.

Tym samym Korona wygrała pierwszy mecz w tym sezonie, z kolei Wisła po trzech kolejkach ma na koncie zaledwie jeden punkt i jej sytuacja nie wygląda zbyt ciekawie...

Wisła Płock - Korona Kielce 1:2 (0:0)

Bramki: Oliveira 97 - Soriano 53, Jukić 90

Żółte kartki: Stefańczyk, Furman, Uryga - Gardawski, Malarczyk, Kosakiewicz

Czerwona kartka: Merebaszwili (dwie żółte)

Wisła: Dähne – Stefańczyk (87. Łasicki), Uryga, Dźwigała, Warcholak – Szymański, Furman - Merebaszwili, Szwoch (67. Zawada), Varela (80. Oliveira) - Ricardinho 

Korona: Hamrol – Rymaniak, Malarczyk, Diaw, Kosakiewicz – Żubrowski, Możdżeń (46. Kallaste) – Jukić, Petrak, Gardawski (46. Arveladze [85. Janjić]) – Soriano

WYNIKI NA ŻYWO - sprawdź na kogo warto postawić
Tabele i statystyki z 16 dyscyplin

Najnowsze