![Piotr Czachowski o magii Stali, etacie ślusarza i spaniu w łóżku po gwiazdach Realu. Kto zapłacił za niego miliardy? [ROZMOWA SE]](https://cdn.galleries.smcloud.net/t/galleries/gf-Y8rg-kfHg-4m8o_piotr-czachowski-300x250.jpg)
Za nami pierwszy hit 27. kolejki PKO Ekstraklasy! Na stadionie przy Bułgarskiej, Lech Poznań podejmował warszawską Legię. To miała być promocja naszej piłki, która po pandemii koronawirusa jest transmitowana do kilkunastu krajów w całej Europie. Niestety, istnieję poważne podejrzenia, że po takim spotkaniu, wielu kibiców może już po PKO Ekstraklasę nie sięgnąć.
Od samego początku mecz toczony był w niezbyt imponującym tempie. Po pierwszym kwadransie nic nie zapowiadało dużych emocji. Pierwsze zagrożenie miało miejsce w 17. minucie, gdy po stałym fragmencie gry, Lech oddalił zagrożenie od własnej bramki. Niepozorna centra okazała się wielkim problemem dla bramkarza gospodarzy, van der Harta, który nastrzelił w plecy swojego kolegę. Futbolówka odbiła się od poprzeczki i spadła na Pekharta, który wpakował ją do siatki.
Lech mógł odpowiedzieć kilka minut później, ale Timur w sytuacji sam na sam z Majeckim musiał uznać wyższość bramkarza Legii. Pod koniec pierwszej połowy minimalnie po rzucie rożnym pomylili się Jędrzejczyk i Wieteska.
Piłkarze "Kolejorza" trafili do siatki w drugiej odsłonie po rzucie wolnym. Świetne dośrodkowanie Ramireza do Crnomarkovicia zakończyło się bramką. Sędziowie dopatrzyli się jednak spalonego, co potwierdziła także analiza VAR. Do remisu w doliczonym czasie gry mógł doprowadzić Tymoteusz Puchacz, ale młody zawodnik z kilku metrów uderzył mocno i niecelnie...
Dzięki temu Legia Warszawa zgarnia trzy punkty i robi kolejny krok w stronę powrotu na mistrzowski tron. Po 27 kolejkach ma osiem punktów przewagi nad drugim Piastem Gliwice. Lech jest na piątym miejscu i traci już dwanaście oczek. W niedzielnym hicie, Lechia Gdańsk zmierzy się w derbach Trójmiasta z Arką Gdynia.
Lech Poznań - Legia Warszawa 0:1 (0:1)
Bramka: Pekhart 17
Lech: Mickey van der Hart - Bohdan Butko, Lubomir Satka, Dorde Crnomarković, Wołodymyr Kostewycz - Tymoteusz Puchacz, Karlo Muhar (75. Jakub Moder), Pedro Tiba, Dani Ramirez (60. Filip Marchwiński), Kamil Jóźwiak - Timur Żamaletdinow (64. Christian Gytkjaer)
Legia: Radosław Majecki - Artur Jędrzejczyk, Igor Lewczuk, Mateusz Wieteska, Michał Karbownik - Marko Vesović, Domagoj Antolić, Andre Martins (67. Bartosz Slisz), Walerian Gwilia (75. Mateusz Cholewiak), Luquinhas (90. William Remy) - Tomas Pekhart
Żółte kartki: Kostewycz, Jóźwiak, Crnomarković, Puchacz - Wieteska, Majecki
