Michał Skóraś

i

Autor: Cyfra Sport Michał Skóraś

Trudno będzie go zatrzymać

Lech Poznań może liczyć kolejne zarobione miliony? Pojawiła się kolejna oferta za Skórasia, trudno się będzie oprzeć

2023-04-18 8:53

W ostatnich latach Lech Poznań przeprowadził kilka naprawdę ciekawych transferów, które pozwoliły zarobić klubowi miliony euro. Niewykluczone, że także tego lata kasę „Kolejorza” zasili poważna kwota. Jak donosi Sebastian Staszewski z portalu Interia pojawiła się bardzo konkretna oferta za Michała Skórasia. Niektórzy są jednak sceptyczni co do kierunku, w jakim miałby udać się reprezentant Polski.

Lech Poznań jak mało który polski klub potrafi za duże pieniądze wytransferować swoich zawodników, choć nie zawsze robią oni za granicą wielką karierę. W ostatnich latach pojawiło się sporo piłkarzy w „Kolejorzu”, którzy świetnie radzili sobie na lewej stronie boiska. Latem 2020 roku Lech sprzedał Kamila Jóźwiaka za 4,3 mln euro do Derby County. Rok później zarobił 2,5 mln na Tymoteuszu Puchaczu, który poszedł do Unionu Berlin, a latem 2022 roku – aż 10 mln za transfer Jakuba Kamińskiego do Wolfsburga. Teraz kolejnym zawodnikiem występującym na lewym skrzydle (wiadomo, że z tego grona Puchacz to piłkarz bardziej defensywny), który może zostać sprzedany za pokaźną kwotę, jest Michał Skóraś.

Miliony na stole za Michała Skórasia

Zainteresowanie Skórasiem na zachodzie zostało rozbudzone już wcześniej. Niedawno mówiło się o 7 mln euro i Montpellier, ale teraz sytuacja zmieniła się. Dziennikarz Interii Sebastian Staszewski podaje, że do walki o reprezentanta Polski włączył się Club Brugge, oferując 6 mln euro. Co ciekawe, kierunek belgijski wywołał mieszane uczucia w środowisku. W programie Studio Ekstraklasa portalu Interia sceptycznie do tego pomysłu podszedł prezes Górnika Zabrze Adam Matysek i były piłkarz m.in. Lecha, Radosław Majewski.

 – Oglądając go przez rok, także w reprezentacji, widać jaki zrobił kolosalny postęp. Nie wiem, czy to będzie Brugge, trudno mi się do tego odnieść i doradzać, za tym stoją pieniądze. Liga belgijska nie robi takiego wrażenia jak Bundesliga czy Ligue 1 – powiedział Matysek.

W podobnym tonie wypowiedział się Majewski. – Club Brugge to marka, grała z polskimi zespołami. Ale na to jaką jakość Skóraś dawał, to powiedziałbyś: może Bundesliga, może Serie A, kluby z najlepszej szóstki-ósemki. A liga belgijska? Jest ok – dodał piłkarz Wieczystej Kraków. Warto przypomnieć, że Club Brugge w tym sezonie europejskich pucharów poradził sobie świetnie – zajął pierwsze miejsce w grupie Ligi Mistrzów, w której walczył z FC Porto, Bayerem Leverkusen i Atletico Madryt. W 1/8 finału LM odpadł jednak w starciu z Benficą.

Listen on Spreaker.
Najnowsze