Lech przystąpił do spotkania z Piastem po efektownej wygranej nad Videotonem w decydującej rundzie eliminacji do Ligi Europy 3:0 (CZYTAJ) i wydawało się, że będzie faworytem do wygranej. Maciej Skorża, jakby pewny zwycięstwa, postawił na zmiany: do wyjściowego składu wskoczyli - bo raczej nie wrócili - Kebba Cessay, Maciej Gostomski i Dariusz Formella - oraz Paulus Arajuuri. Efekt był taki, że Kolejorz w ogóle nie przypominał drużyny, która pewnie pokonała mistrza Węgier. I zapłacił za to najwyższą cenę.
Legia - Korona: Gdzie oglądać w TV? Gdzie STREAM ONLINE?
Piast wygrał po bramce Kamila Vacka. Najbardziej zawinił sprowadzony przed sezonem Tetteh, który zaliczył kluczową stratę. Mógł wyrównać, a nawet wygrać, ale świetnie bronił Jakub Szmatuła. Efekt jest taki, że zdyscyplinowany taktycznie Piast pozostanie liderem i zaczyna marzyć o europejskich pucharach. Czy o czymś więcej? Na pewno ma do tego dużo większe prawo od aktualnego mistrza.
Lech Poznań - Piast Gliwice 0:1 (0:1)
0:1 - Kamil Vacek 44'
Lech Poznań: Maciej Gostomski - Kebba Ceesay, Marcin Kamiński, Paulus Arajuuri, Barry Douglas - Abdul Aziz Tetteh, Łukasz Trałka - Gergo Lovrencsics (70' David Holman), Kasper Hamalainen, Dariusz Formella (46' Szymon Pawłowski ) - Denis Thomalla
Piast Gliwice: Jakub Szmatuła - Marcin Pietrowski, Kornel Osyra, Hebert, Patrik Mraz - Bartosz Szeliga (10' Gerard Badia, 90' Paweł Moskwik), Radosław Murawski, Uros Korun, Sasa Zivec - Kamil Vacek, Martin Nespor (81' Josip Barisić)