Wiadomo było, że po odejściu Pedro Rebocho Lech musi pozyskać lewego obrońcę. Według portalu Interia.pl będzie nim 27-letni Elias Andersson, występujący w szwedzkim Djurgarden. Według Interii, Andersson zwiąże się z Lechem 3-letnim kontraktem i będzie kosztował 400 tys. euro. Piłkarz ma wciąż aktualny kontrakt z Djurgarden obowiązujący do końca grudnia tego roku. Co ważne, ma pozostać piłkarzem szwedzkiego klubu do 17 lipca, ponieważ tego dnia Djurgarden rozegra prestiżowy mecz w lidze szwedzkiej z Malmoe. Według Interii to był jeden z warunków przeprowadzenia transferu, jaki postawili Szwedzi.
Andersson jest znany piłkarzom Lecha, bo wystąpił przeciwko nim w meczu 1/8 finału Ligi Konferencji Europy w minionym sezonie. Lech wygrał wówczas na wyjeździe z Djurgarden 3:0 i wyeliminował rywala z rozgrywek. Andersson ma za sobą debiut w reprezentacji i to całkiem niedawno, bo w styczniu tego roku przeciwko Islandii. Debiut był wyjątkowo udany, bo Andersson strzelił gola z rzutu wolnego a Szwecja wygrała 2:1. W Lechu będzie rywalizował o miejsce na lewej obronie ze Szkotem, Barry Douglasem. W Poznańskiem klubie gra już trzech piłkarzy ze Szwecji: Jesper Karlstroem, Mikael Ishak i Filip Dagerstal. Wczoraj "Sportowe Fakty' poinformowały, że nowym piłkarzem Lecha zostanie skrzydłowy Ali Gholizadeh, reprezentant Iranu.